Siedzieć na chmurze

– Cloud to kolekcja, która nie próbuje niczego udowadniać – deklaruje architekt Andrzej Burawski. – Nie powstała z myślą o trendzie ani o oczekiwaniach rynku. Jej źródłem była konkretna materia – tkaniny o puszystych fakturach – oraz odruchowa, niemal intuicyjna potrzeba stworzenia formy, która będzie odpowiadać na rzeczywiste potrzeby estetyczne i funkcjonalne.

Nową linię marki Delicious Concept zainicjował fotel – wyglądający jak chmura. Z czasem dołączyła do niego sofa i szezlong, tworząc spójną serię o miękkich liniach i wyważonych proporcjach.

Magazyn Design Alive

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

ZAMAWIAM

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

WYDANIE SPECJALNE NR 14/2025 HOME

Filozofia Delicious Concept opiera się na prostym założeniu: mebel powstaje wtedy, gdy ma sens.

Andrzej Burawski projektuje najpierw dla siebie – z przekonania, że tylko z autentycznych potrzeb mogą wynikać wartościowe przedmioty. – Jestem swoim najbardziej wymagającym klientem. Kiedy projekt przemawia do mnie, wiem, że ma wartość – mówi.

Tak było w przypadku szezlongu Cloud, który powstał na prośbę klienta szukającego mebla dopasowanego do swojej sylwetki. – To był wysoki mężczyzna i żaden dostępny szezlong nie był dla niego wygodny. Wszystkie były za krótkie, za małe albo po prostu źle zaprojektowane. Tak powstał model, który do dziś pozostaje jedynym elementem modułowym w kolekcji. Modułowość wynika tu nie z elastyczności sprzedażowej, ale z odpowiedzi na indywidualne potrzeby użytkownika – wyjaśnia projektant.

Delicious Concept

Delicious Concept od początku funkcjonuje w opozycji do masowej produkcji. Każdy mebel powstaje na zamówienie – w wybranej tkaninie, z dostosowaniem proporcji. Liczy się każdy detal: szyte ręcznie pasy, toczone nogi, proporcje dopasowane do użytkownika.

– Jeśli potrzebuję drewnianej kuli na nogę mebla, wybieram rzemieślnika, który toczy ją ręcznie, choć płacę za nią trzy razy więcej niż za produkt z importu. Nie chodzi tu o estetyzację rzemiosła, ale o jego wartość – praktyczną, relacyjną, jakościową. Toczone nogi, szyte detale, ręcznie robione pasy… Każdy element ma znaczenie i kontekst.

Z tej uważności wynika nie tylko wygoda, lecz także emocjonalny wymiar użytkowania. – Dla mnie komfort to coś głębszego – emocjonalna przyjemność z faktu, że ten mebel jest, że stoi w Twoim salonie czy biurze. To obecność, jaką wprowadza do wnętrza. Mój mebel nie ma znikać w otoczeniu. Ma zaznaczyć swoją obecność, być świadomym wyborem użytkownika, punktem ciężkości we wnętrzu. Ma żyć – mówi projektant.

Delicious Concept

Andrzej Burawski ukończył Wydział Architektury i Urbanistyki Politechniki Białostockiej. W 2008 roku założył własną pracownię architektoniczną, która po dwóch latach przekształciła się w firmę Bracia Burawscy Architekci, gdy do zespołu dołączył jego brat.

W 2019 roku wraz z Januszem Modzelewskim powołał także firmę PRW Design, oferującą kompleksowe usługi projektowe i wykonawcze. Wspólnie tworzyli również program edukacyjny Archistarter, którego celem było przygotowanie studentów architektury do wejścia na rynek pracy oraz zaznajomienie ich z realiami zawodu.

Pasja Burawskiego do projektowania zaowocowała również powstaniem marki Delicious Concept, specjalizującej się w produkcji spersonalizowanych mebli tapicerowanych.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Jest mocno niszowo!

Jest mocno niszowo!

Poznań | 1 lipca 2022

Rozmawiamy z Cyrylem Zakrzewskim, którego meble podbiły targi w Mediolanie