Projektowanie radości

Miękkie linie, ciepłe kolory i uniwersalne bryły, które mają wywoływać atmosferę ciepła i skupienia: to cechy charakterystyczne nowej kolekcji IKEA o nazwie VARMBLIXT. O tym, dlaczego inspirowanie dialogu z otoczeniem jest potrzebne do szczęścia oraz o obalaniu mitów na temat designu oświetlenia, rozmawiamy z projektantką kolekcji Sabine Marcelis oraz liderem ds. asortymentu i projektowania IKEA – Henrikiem Mostem.

Sabine, bardzo podobała mi się Twoja opinia, którą znalazłam w katalogu promującym kolekcję VARMBLIXT stworzoną dla IKEA. „Nigdy nie zabieraj do domu przedmiotu, który nie sprawia ci radości lub nie wywołuje emocjonalnej reakcji”. Myślę, że jest to bardzo prawdziwe stwierdzenie, zwłaszcza jeśli mówimy o tematyce wellness, ponieważ idea dobrego samopoczucia zakłada aktywne podejście. To jakość, o którą trzeba walczyć. Myślisz, że ludzie są tego świadomi?

Sabine Marcelis: Myślę, że generalnie zawsze lepiej jest żyć w minimalistycznym otoczeniu i przynosić do domu tylko te przedmioty, które albo są bardzo funkcjonalne, albo sprawiają, że jesteś naprawdę szczęśliwy, gdy się nimi otaczasz. Dlatego przerażające jest to, jak szybka moda (fast fashion) zaraziła obszar designu w postaci „szybkich mebli” i jak przedmioty zaczęły być postrzegane jako coraz bardziej jednorazowe i sezonowe. Bardzo chciałam przeciwstawić się temu status quo poprzez kolekcję dla IKEA.

Zaprojektowałam obiekty, które są ponadczasowe, dzięki czemu mogą towarzyszyć użytkownikom na przestrzeni ich życia.

Jeśli jesteś na przykład studentem i kupujesz lampę z tej kolekcji, ze względu na jej proste, esencjonalne kształty ma ona szansę zdać egzamin zmian na różnych etapach Twojego życia. Przypuszczam, że łatwo jest zidentyfikować, że jestem autorką tego zbioru, ale jednocześnie zawarłam w nim element anonimowości, który pozwala przedmiotom wpasować się w wiele różnych estetyk.

Zgadzam się. Jest coś bardzo bezpretensjonalnego w tych geometrycznych konturach. Są uniwersalne, ale jednocześnie nie przykuwają uwagi. Zastanawiam się, czy to dlatego, że w kolekcji jest tak dużo okrągłych kształtów?

SM: Dla mnie użycie kształtu pączka i prostego koła jest grą z koncepcją skończoności. Jako projektant mierzę się z ideą „bez początku i bez końca”. Jednocześnie, tak wiele procesów w przyrodzie odbywa się w cyklach i myślę, że jest to jeden z powodów, dla których my, ludzie, czujemy się podświadomie uwodzeni przez ten kształt. Z kreatywnego punktu widzenia interesujące jest to, jak ta forma zmienia się w zależności od materiału, z którego jest wykonana. „Pączek” jest zupełnie inny, gdy jest wykorzystany do emitowania światła i inny, gdy lampa jest wyłączona. Inną interakcję prowokuje sytuacja, gdy powierzchnia jest przezroczysta i można zajrzeć do wnętrza „pączka”. Lubię znajdować prawdziwość i różnorodność w tej formie. Jednocześnie w całej kolekcji chodziło o użycie minimalnej ilości materiałów i zasobów, ale z maksymalnym efektem. I tak na przykład jedna z lamp to prosta linia metalowego profilu, ale lekko odsunięta od ściany, co pozwala na efekt rozmycia światła po ścianie.

Sabine Marcelis

To jest siła prostego gestu, którą stosujesz we wszystkich swoich projektach. Z jakich materiałów są wykonane przedmioty w kolekcji VARMBLIXT?

SM: Wybrałam szkło lub powlekany metal, mamy też dwa dywany wykonane z wełny. Naprawdę staraliśmy się ograniczyć surowce do minimum, również ze względu na spójność całego zbioru. 

A jakie decyzje stoją za kolorami kolekcji?

SM: Wybór palety – odcienie bursztynu i złocistych żółci – mają przywoływać atmosferę domowego ciepła, to podstawowa idea całej kolekcji. Dlatego w procesie projektowania zwracaliśmy również uwagę na temperaturę światła i dotykowe walory materiałów, bo one również mogą wywoływać wrażenie ciepła. Dla zrównoważenia i nadania całości zadziornego charakteru, dodaliśmy elementy w chłodniejszym odcieniu mięty. Jednocześnie niektóre przedmioty nie mają żadnego koloru: dzięki temu mogą wtopić się w kontekst, w którym są osadzone i zostać przez niego aktywowane. Na przykład zestaw szklanek i kieliszków celowo jest transparentny i to sprawia, że definiuje je wyłącznie eksponowany w nich napój.

To bardzo zmysłowe podejście. Ile czasu zajęło stworzenie całej kolekcji?

SM: Projektowanie obiektów było bardzo szybkie, ale dopracowanie szczegółów zajęło wiele miesięcy. Ponieważ formy są tak proste, szczegóły robią ogromną różnicę. Projekt rozpoczęliśmy w lutym 2021 roku, więc łącznie pracowaliśmy dwa lata.

Henrik Most: Dwa lata to przeciętny czas – od pierwszych pomysłów do momentu, gdy produkt jest gotowy by trafić w ręce klienta – dla tego rodzaju specjalnych projektów w IKEA. Zwłaszcza jeśli pracuje się ze światłem, gdzie wiąże się to z wieloma testami i zatwierdzaniem produktów na różnych rynkach.

Cieszę się, że poruszyliście kwestię projektowania światła, bo chciałam Was obydwoje zapytać, czy Waszym zdaniem światło jest globalnie tematem niedocenianym lub pomijanym przez projektantów?

HM: Powiedziałbym, że to mocno zależy od tego, gdzie się mieszka. W północnej części Europy jesteśmy uzależnieni od światła, ponieważ jest go tak mało. Zimą posiadanie sztucznego, przyjemnego światła w domu jest kluczowe. Tak więc z jednej strony mamy tę tradycję wynikającą z geograficznych predyspozycji, ale jednocześnie uważam, że generalnie większość podejścia do projektowania światła dotyczy jego aspektów dekoracyjnych.

Projekty, które dotyczą aspektów funkcjonalnych lub eksplorują naturę samego zjawiska, są w mniejszości. Nie ma też zbyt wielu dyskusji na temat emocjonalnych aspektów światła – jak sprzyja ono dobremu samopoczuciu lub jak zmienia się w zależności od kontekstu społecznego.

Inaczej projektuje się światło do spożywania posiłków, a inaczej do czytania. Przestrzenie publiczne też rządzą się swoimi prawami. Są to cechy i właściwości, na które zwracają uwagę międzynarodowe marki. Coraz więcej mówi się o tym, że światło to element wyposażenia i integralna część projektu. 

Coś, co jednoczy wokół tematu funkcjonalności światła, to fakt, że ono realnie wpływa na nasze rytmy okołodobowe – dosłownie na nasze ciała, a więc na nasze umysły, nasze nastroje, a co za tym idzie, na jakość życia.

HM: Współczesne badania naukowe dodają kolejną warstwę do idei dobrego samopoczucia, na której opiera się branża projektowa. I to daje nowy kontekst dla sytuacji, że jesteśmy bombardowani niebieskim światłem od wpatrywania się w monitory. Dlatego szczególnie w czasach post-covidowych coraz ważniejszy staje się zrównoważony kontakt ze światłem, które daje poczucie przynależności.

Myślę, że niektóre przedmioty z kolekcji zainspirowałyby mnie do poddania się cyberdetoksowi…

SM: Lampa to przedmiot, który ma dwa równie istotne stany: jeden, gdy jest włączona, a drugi, gdy jest wyłączony. To bardzo ciekawa cecha do pracy dla projektanta i nie mam tu na myśli tego, że lampy powinny być traktowane w sposób dekoracyjny, ale bardziej rzeźbiarski.

HM: Z punktu widzenia klienta widzę też, że ludzie są coraz bardziej świadomi tego, co przynoszą do domu, jak długo te przedmioty będą im służyć i jak te decyzje zakupowe reprezentują i wyrażają to, kim są. To postpandemiczna zmiana, następstwo spędzania coraz większej ilości czasu w domu. Również w przypadku kolekcji, którą stworzyła Sabine, praca z tak prostymi formami wymaga dbałości o szczegóły. Włożona w nie energia zwraca się w doświadczaniu przedmiotu i jego codziennym użytkowaniu. Te lampy wyglądają na proste i to jest ich wartość dodana. Mam nadzieję, że udało się nam „zaprojektować” radość.

SM: Też mam taką nadzieję i jestem absolutnie dumna z tej kolekcji. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak ludzie zinterpretują jej elementy we własnych wnętrzach.

Sabine Marcelis

Mówiąc o zmieniających się gustach klientów, który Waszym zdaniem z minionych XX-wiecznych stylów lub szkół projektowych jest nadal aktualny i rezonuje do współczesności? 

SM: Współcześnie nowością jest pojęcie interdyscyplinarnej współpracy. Projektant, architekt czy artysta nie musi już być solo geniuszem. Proces twórczy polega w dużej mierze na pracy wielu osób. Wierzę, że Bauhaus wykreował i zapoczątkował sposób myślenia, że bycie kreatywnym to działanie szerokie i wielowymiarowe.

HM: Wychowałem się w epoce, w której wierzono, że projektowanie ma edukować ludzi. Cały ruch modernistyczny polegał na rozwiązywaniu problemów społecznych: jak żyć, jak planować, jak projektować zmiany. To był rodzaj dyktatury, której obietnica szczęścia nigdy się nie ziściła.

Dzisiejsi projektanci i architekci pracują bardziej nad inspirowaniem dialogu. Nie mają aspiracji, żeby mówić ludziom, co mają robić. Potrzebujemy przestrzeni do dialogu, aby ewoluować jako gatunek. 

SM: Nawet sztuczna inteligencja jest coraz bardziej zaangażowana i inkluzywna.

Z powodów wymienionych przez Henrika nie mogę cieszyć się filmami Jacque Tati. Opresja ludzi żyjących z wytworami modernizmu jest zbyt prawdziwa, a więc zbyt bolesna do oglądania.

HM: Zgadzam się, ale ważne jest to, że reżyser odnosił się do tych poważnych zmagań z poczuciem humoru. Tati kpił z designu jako ostatecznego celu uprawiania zawodu projektanta. Design nigdy nie powinien być „sztuką dla sztuki” – powinien być pomostem dla nowych jakości i komfortu ludzi.

Dzisiejsze projektowanie polega bardziej na pielęgnowaniu intymnej relacji między przedmiotem a użytkownikiem i właśnie w ten sposób zbiorowość – zbiorowe myślenie – skutkuje pielęgnowaniem osobowości. Ale jestem pewna, że pracując nad kolekcją dla międzynarodowej marki jak IKEA, cały proces musiał mieć wymiar praktyczny, jak np. rozszerzone badanie rynku.

HM: Powiedziałbym, że kolekcja powstała w oparciu o obserwacje rynkowe, że klienci są coraz bardziej świadomi wpływu światła na samopoczucie. Drugim aspektem było to, że jako firma chcieliśmy obalić mit, że lampy są tylko funkcjonalne. Chcieliśmy podkreślić bardziej cielesne doznania kontaktu ze światłem. 

SM: Jako projektantka nigdy nie czułam, że muszę wpasować się w jakiekolwiek sztywne oczekiwania podczas pracy nad VARMBLIXT. Brief był bardzo otwarty: „Chcielibyśmy, żebyś zaproponowała kolekcję wokół tematu oświetlenia i rozwinęła ją o inne elementy wyposażenia wnętrza”. W ten sposób mogłam projektować intuicyjnie.

A jakie są wasze osobiste rytuały związane z pielęgnowaniem dobrego samopoczucia? 

SM: Pozostając w temacie naszej rozmowy: najszczęśliwsza jestem, gdy mam kontakt z naturalnym światłem. Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, kiedy nie siedzę przed komputerem.

HM: Ja również podpisuję się pod tymi stwierdzeniami obiema rękami.

Sabine Marcelis

Sabine Marcelis

Projektantka produktów, instalacji i przestrzeni. Jej zainteresowania krążą wokół tematu światła, koloru i transparentności. Marcelis otrzymała nagrodę „Wallpaper” Designer of Year w 2020 roku. Wychowana w Nowej Zelandii studiowała wzornictwo przemysłowe na Victoria University of Wellington i ukończyła Design Academy Eindhoven w 2011 roku. Wkrótce po ukończeniu studiów otworzyła Studio Sabine Marcelis w Rotterdamie w Holandii i zaczęła tworzyć obiekty z żywicy i szkła inspirowane dramatycznymi naturalnymi krajobrazami Nowej Zelandii.

Henrik Most

Henrik Most jest liderem ds. asortymentu i projektowania IKEA. Henrik jest odpowiedzialny za rozwój limitowanych kolekcji projektowych i artystycznych. Inspiruje go współczesna sztuka i design. Henrik kierował projektami Art Event Collaborations, a także wprowadzeniem na rynek MARKERAD z nieżyjącym już Virgilem Ablohem. Obecnie prowadzi projekty z fińską marką lifestylową Marimekko oraz współpracę z Sabine Marcelis. Przed rozpoczęciem pracy w IKEA był profesorem nadzwyczajnym w dziedzinie projektowania, architektury i sztuki, kuratorem designu, dziennikarzem oraz rozwijał się w teatrze. Henrik mieszka w Kopenhadze, w Danii.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: