Makaron polsko-chiński

Zaprojektowany przez polską pracownię Jang Studio, bar w Pekinie, zachęca gości obszernym przeszkleniem. Zanim jednak wejdziemy, przygotujmy się na coś innego, niż się spodziewamy. Jeśli można wyobrazić sobie „Alicję w Krainie Czarów” w postindustrialnej odsłonie – to w Yunfen jest właśnie taki klimat.

Jesteśmy w dawnym spichlerzu Pekinu. To park przemysłowy Stacja, do którego prowadziła kiedyś bocznica kolejowa. Zrewitalizowany w 2021 r., szybko stał się gorącym miejscem dla kreatywnych biur, branży filmowej i konceptów gastronomicznych. Stoją tu niczym niewyróżniające się budynki z cegły, liczące od 60. do kilku tysięcy metrów. Wśród nich, w centrum Stacji, odnajdujemy nowoczesny bar z  makaronem ryżowym, Yunfen. 

– Początkowo chcieliśmy zaprojektować tradycyjną antresolę z przytulnym klimatem, ale uświadomiliśmy sobie, że trzeba wyjść z pomysłem, który będzie inny niż nudnawe, zachowawcze otoczenie. Stąd wzięła się idea dwóch wielkich, metalowych grzybów, które tworzą dodatkowe piętro z lożami do siedzenia – tłumaczy założyciel Jang Studio, Filip Gałuszka.

Ułożone na różnych poziomach, trochę na siebie nachodzą i wraz ze spiralnymi schodami tworzą gigantyczną organiczną instalację. Odrealniona forma kontrastuje z prostą bryłą budynku i wprowadza surrealistyczny wydźwięk w rutynowy skok do baru w porze lunchu.

Spójny przekaz 

Yunfen oferuje lekko unowocześnione jedzenie w stylu południowochińskiej knajpki na ulicy, w której jedzą na szybko zabiegani przechodnie. Możemy wybrać, czy chcemy zjeść swój makaron na piętrze – siedząc wokół brzegów wygodnego kapelusza. To opcja przeznaczona raczej do samotnych posiłków. Spotkamy tu innych singli ze słuchawkami w uszach, w towarzystwie swoich smartfonów i laptopów. Jeśli przychodzimy w kilka osób, wygodniej będzie nam zostać na parterze i skorzystać ze zintegrowanych ze stołkami stolików. Ich metalowe nóżki oddają formą kształt makaronu ryżowego, lejącego się z pałeczek nad parującą miską.

 – Sami zaprojektowaliśmy spersonalizowaną serię mebli do wyposażenia lokalu. Ich kształt rymuje się z logiem baru i brandingiem, którego autorką jest moja żona Joyce Liu, założycielka studia graficznego Lianghao design. Cały wystrój razem z dopełniającym je logo i menu nawiązuje więc do dynamicznego charakteru makaronu ryżowego, dodając smaku całej przestrzeni – wyjaśnia architekt.

Bar w Pekinie

Jak powstawał bar w Pekinie

Pierwotna elewacja posiadała szereg regularnych, małych okien, które w przyziemiu zostały połączone w jeden duży otwór okienny. Szeroka witryna, którą można otworzyć, pozwala już z zewnątrz podziwiać gigantyczne dwa grzyby i jednocześnie hojnie wpuszcza słońce do środka. Aby wyprowadzić wnętrze częściowo przed budynek, przedłużono posadzkę tak, aby przeszła w długie wypiętrzone siedzisko, na którym w lecie można będzie usiąść. 

– Interesuje mnie formowanie przestrzeni – jestem architektem, a nie dekoratorem wnętrz. Zawsze zaczynam więc od manewrów przestrzennych. Staram się być oszczędny i nie próbować na siłę grać detalami, czy dekoracjami. W Chinach obserwuję skłonność projektantów do pewnej nadkreatywności, co czyni wiele projektów jedynie tymczasową fascynacją stylistyczną – zauważa projektant.

Zarówno fasada, jak i ściany wewnętrzne zostały wykończone naturalnym materiałem z wyrazistą teksturą, tzw. kamieniem płukanym (washed stone), który był popularny w czasach komunistycznych (zarówno w Europie jak i Azji), a dziś w Chinach ponownie wraca do łask. Jest to rodzaj masy z małych kamyczków, z której tworzy się płyty i elewacje. Wewnątrz, wokół baru użyto z kolei ręcznie robionych płytek z polerowanej cegły, a także aluminiowych profili. Konstrukcja antresoli jest wykonana z czarnej stali, która została na miejscu polakierowana natryskowo lakierem z połyskiem, tzw. srebrzanką. Ich ostateczny wygląd jest po części wynikiem zaangażowania do współpracy specyficznej ekipy wykonawczej.

Brutalne grzyby na Instagramie

– Zaprojektowaliśmy te obiekty bardzo detalicznie. Miały być skrojone co do milimetra. Wykonawcy, którzy pracują na co dzień przy mostach i przęsłach dachowych, podeszli jednak do tego trochę siermiężnie. Zignorowali polerowanie detali i pospawali całość w dość brutalny sposób. Ostatecznie okazało się, że ich toporne metody wykonawcze idealnie komponują się z postindustrialną przestrzenią Stacji. Dzisiaj inwestorzy, już na etapie projektowania kładą nacisk na to, czy przestrzeń będzie dobrze wyglądać na zdjęciach. Rozpoznawalność na portalach społecznościowych napędza klientów – nasze grzyby świetnie się w tej roli sprawdzają.

Bar w Pekinie

Jang Studio

Jang Studio to założona w 2014 r. interdyscyplinarna pracownia Filipa Gałuszki, ur. 1985 w Krakowie, architekta, projektanta wnętrz i twórcy meblowego. Od 10. lat mieszka on na stale w Pekinie. Jego główny obszar zainteresowań to projektowanie wnętrz, mebli oraz architektury w malej skali. Wraz z producentem meblowym Frankiem Fu, od 2018 r. współtworzy także markę DEKALOGIK. Ich specjalizacja to projektowanie oraz produkcja wysokiej jakości mebli kuchennych dla klientów indywidualnych w Chinach. W swojej działalności projektowej łączy czyste konceptualne myślenie z wysokiej jakości rzemiosłem oraz wiedzą techniczną nabytą przez lata pracy przy realizacjach meblowych. Jego projekty wielokrotnie są zestawieniem surowych, naturalnych materiałów z wysoce doprecyzowanymi detalami autorskimi. Jest szczęśliwym ojcem oraz mężem Joyce Liu, która prowadzi w Pekinie renomowane studio graficzne. Oddany do użytku w 2021 r. bar w Pekinie Yunfen to jeden z wielu projektów wnętrz, których realizacji podejmuje się na chińskim rynku.

***
Trendy, inspirujące wnętrza, najlepsze realizacje w architekturze, nowości ze świata designu i ciekawe rozmowy wprost do Twojej skrzynki!  Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Amfiteatr Brain Embassy. Nowy dom dla sztuki

Dom dla sztuki

Warszawa | 5 października 2020

Nowe miejsce spotkań projektu studia mode:lina