Kanapa. Spędzamy na niej dużo czasu – czytamy, śpimy, oglądamy filmy, rozmawiamy albo bawimy się z dziećmi. Dla niektórych jest jak wygodne, domowe ubranie. Dla innych stanowi centralny element starannie zaprojektowanego salonu. I to właśnie ona stała się tematem nowej współpracy Mai Ganszyniec z IKEA, której efektem jest Äpplaryd.
– Szukając dobrze wyważonej sofy zdecydowaliśmy zaprojektować współczesną, skandynawską kanapę. Niezobowiązującą, ale elegancką. Lekką, ale wygodną. Opartą na klasycznych proporcjach, ale z odważnym, współczesnym detalem. Chcieliśmy zaproponować coś z charakterem, ale nie pretensjonalnego, sofę, która będzie wyróżniała się z oceanu podobnych mebli, pozostając przyjazną i bliską – mówi Maja Ganszyniec.
Jak zauważa projektantka, głównym celem było stworzenie mebla, który sprawdzi się w warunkach domowych, wspierając nie tylko siedzenie, ale także inne aktywności. To właśnie dlatego wewnętrzne części podłokietników są wyoblone – tworzą podparcie dla głowy, gdy czytamy książkę w pozycji leżącej.
– Zależało nam na stworzeniu fasonu, który jest dobrze skrojony, bez luźnych poduszek, łączy miękkość i doprecyzowany profil, z charakterystycznym detalem tapicerki. Ponadczasowa, oparta na klasyce forma będzie niezależna od trendów, ale ubrana w różne tkaniny, dopasuje się do różnych wnętrz – dodaje Maja. – Sofa nie posiada żadnych unikalnych cech ani innowacyjnych funkcji. Nie ma zadziwiać ani onieśmielać. W świecie pełnym sof chcieliśmy zaprojektować taką, przy której ludzie będą się czuli komfortowo.
Oprócz dopracowanego detalu tapicerki zwraca uwagę wnętrze sofy, a raczej to, czego tam nie ma – czyli pianki. Zastąpiły ją sprężyny tworzące miękkie podparcie i wypełniające przestrzeń. Dzięki temu sofa idealnie dopasowuje się do ciała i zapewnia wysoki komfort użytkowania.
***
Trendy, inspirujące wnętrza, najlepsze realizacje w architekturze, nowości ze świata designu i ciekawe rozmowy wprost do Twojej skrzynki! Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco!