Magia chleba w witrynie Charlotte

Warszawa |

16 stycznia 2021 | Ludzie | Miejsca |

Justyna Kosmala, właścicielka Charlotte, kawiarnio-piekarni w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu, wraz z artystką i scenografką Natalią Mleczak zrealizowały projekt Com-Pain, kompozycji z chleba, które zostały umieszczone w witrynach popularnego bistro. – Formowanie chleba ma dużo wspólnego z lepieniem w glinie i bywa czynnością bardzo uspokajającą i medytacyjną – mówi Natalia Mleczak.

Justyna Kosmala: – Natalia, skąd pomysł na artystyczne potraktowanie chleba?

Natalia Mleczak: – Jeszcze tego nie robiłam (śmiech). Lubię eksperymentować i szukać nowych materii do tworzenia, które nie są do końca oczywiste. Na etapie realizacyjnym, ku mojej uciesze, okazało się, że formowanie chleba ma dużo wspólnego z lepieniem w glinie i bywa czynnością bardzo uspokajającą i medytacyjną.

Chleb jest dla nas nie tylko produktem do sprzedaży, ale przede wszystkim sercem Charlotte. Zaczęłyśmy budować Charlotte od idei pieczenia chleba rzemieślniczego i na ten chleb patrzymy nie tylko jako na produkt spożywczy, ale też doceniamy i szanujemy jego symbolikę religijną, kulturową, rodzinną. Drugim bodźcem do zaproszenia ciebie do współpracy było pragnienie stworzenia witryny jako małego dzieła sztuki. Teraz, w czasie pandemii, kiedy zamknięte są muzea, bardzo nam kontaktu ze sztuką brakuje.

Witryna bardzo często jest jedyną opcją komunikacji z odbiorcą. Nie przebywamy teraz we wnętrzach, nie możemy gościć ludzi w restauracjach. Witryna i komunikat, który niesie, ma teraz najsilniejsze oddziaływanie. Sam pomysł jest też odwołaniem się do naszej lokalnej tradycji, bo w Warszawie lat 30., witryny były naprawdę piękne. Jest mnóstwo przykładów, uchwyconych fotograficznie, które pokazują, że nawet takie sklepy jak warzywniaki miały niesamowicie bogate ekspozycje w witrynach niekiedy nawiązujące do malarskich martwych natur.

Taki był nasz cel, żeby w tych trudnych czasach, takich trochę smutnych i zimowych, dać okazję do kontemplacji sztuki. Nasze witryny zrobiłaś specjalnie na święta, jednak brakuje w nich elementów świątecznych, nie ma tu dzwoneczków, świeczek, mikołajków.

Tak, chodziło mi o to, żeby skupić się wyłącznie na chlebie. Żeby dostrzec w jego z pozoru oczywistym formacie coś bardziej niezwykłego, magicznego. Wydaje mi się, że tego nam brakuje. W tych abstrakcyjnych kompozycjach zwracam uwagę przede wszystkim na różnorodność faktur i wzorów, na możliwość zobaczenia chleba w innym kontekście i nadanie mu nowego znaczenia – pięknego obiektu. Często jest tak, że jemy i nie zastanawiamy się nad tym jaki aspekt wizualny ma dany produkt. Być może ja tak mam, że mnie ta organiczna wizualność interesuje.

Ludzie pytają, czy to jest prawdziwy chleb. Wyjęty z kontekstu stołu ciekawi. Samo to, że cięłaś go maszyną do drewna było niecodzienne.

Cieszę się, że mój pierwszy artystyczny kontakt z chlebem budził zainteresowanie ludzi już na etapie montowania kompozycji w witrynach. Potwierdza się prawda, że chleb łączy!

Więcej na: www.bistrocharlotte.pl

www.nataliamleczak.com

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Dolce vita po polsku

Dolce vita po polsku

Warszawa | 3 maja 2022

Lupo w budynku z lat 90. XX w. to nowy projekt założycielek słynnej Charlotte