Koronawirus wstrząśnie układem. Czas na innowacje

Nadchodzi bardzo ciężki czas dla branży meblarskiej, która według wstępnych analiz skurczy się w 2020 roku co najmniej aż o 35 proc.! Jeśli ktoś czeka, że będzie jak kiedyś, już może się pakować i zwijać interes. Z drugiej strony, jesteśmy w momencie, w którym wystartują nowe firmy, nowe usługi i nowe produkty, które osiągną za kilka lat ogromy sukces.

Wirus spowodował globalne zaburzenie układu społecznego i gospodarczego. Dla setek tysięcy ludzi jest to związane z osobistymi tragediami z powodu chorób i śmierci bliskich osób. Dla setek milionów konsekwencje będą dotyczyły sposobu życia i jego strony ekonomicznej.

Szok, z którym mamy ewidentnie do czynienia w tym momencie powinien przełożyć się na zmianę priorytetów i stymulowanie innowacji w nowych obszarach związanych ze zdrowiem, bezpieczeństwem w miejscach publicznych, miejscach pracy, w domach, ale i rozwojem technologii cyfrowych oraz wydajnością pracy zdalnej. Pracy? Ale jakiej?

Muszę przywołać przykład z czasów studiów na poszukiwanie maksimum funkcji, które mieliśmy opracować za pomocą prostego programu komputerowego. W uproszczeniu program działa tak: sprawdź czy następny krok jest większy od poprzedniego, jeśli tak, to przesuń się, jeśli nie to osiągnąłeś maksimum. Jest w tym postępowaniu pułapka, ponieważ w rzeczywistości funkcje obrazujące zjawiska naturalne pełne są lokalnych maksimów i minimów. Żeby nie zakończyć poszukiwania na lokalnym maksimum należy wstrząsnąć układem – na przykład dajemy polecenie, aby nasz program wykonał sprawdzenie wartości o 5 kroków dalej, być może tam będzie znowu wzrost.

Podobną sytuację mamy teraz. Nasz wzrost gospodarczy właśnie się załamał; nasze przychody, sposób życia niemal wszystko co nas otacza – podobnie. Wewnętrzny program mówi mi: teraz jest gorzej, lepiej już było, przeszedłeś już przez maksimum twojej funkcji. Wstrząs, który musimy zrobić dotyczy tego, aby spojrzeć o pięć kroków do przodu i przetestować nowe rozwiązania. Zobaczyć, które z nich przyniosą ponownie wzrost naszych parametrów życia. Jednocześnie im szybciej zaakceptujemy nieuchronność zmian, tym szybciej i łagodniej przejdziemy przez kryzys! To co właśnie się dzieje nie jest przejściowe! Nie wrócimy za trzy tygodnie czy trzy miesiące do tej rzeczywistości, która skończyła się w Polsce na początku marca 2020. Jeśli ktoś czeka, że będzie jak kiedyś, już może się pakować i zwijać interes.

Czy doświadczenie COVID-19 oznacza, że ludzie masowo zmienią swoje postępowanie, staną się lepsi, bardziej rozważni, bardziej ekologiczni? Jestem daleki od takiego twierdzenia. Na pewno będą pragmatyczni. Będą musieli dostosować zwoje zwyczaje do świata w czasach wirusa. Będą musieli zmienić strukturę swoich wydatków i zwyczaje spędzania wolnego czasu, może sposób mieszkania – gęstego zasiedlania, może sposób robienia zakupów i budowania centrów handlowych. Pewnie pojawią się nowe zawody, rodzaje usług. Pewnie kilka branż odczuje potężną recesję. Na pewno dziś mamy punkt, w którym wystartują nowe firmy, nowe usługi i nowe produkty, które osiągną za kilka lat ogromy sukces. Jest to też punkt, w którym te firmy, które nie potrafią się dostatecznie szybko dostosować będą tracić swoją pozycję.

Kryzys wywołany koronawirusem będzie cięższy niż kryzysy, które znamy z naszego życia. Przez kilka miesięcy zamrożony handel i ograniczone możliwości pracy wstrzymają krążenie gotówki w znacznej części gospodarki, co spowoduje łańcuchową reakcje zwolnień, zamykania mniejszych firm i upadłości firm większych. Będzie to bardzo ciężki czas dla branży meblarskiej, która według wstępnych analiz skurczy się w 2020 roku co najmniej aż o 35 proc.! Przez kilka miesięcy do póki nie zostanie wynaleziona szczepionka musimy się nastawić na życie w „trybie kryzysowym” – z ograniczoną możliwością wykonywania pracy, którą mieliśmy do niedawna, ograniczając własną konsumpcję, komunikację… Musimy też jak najszybciej dokonać realnej oceny zmian jakie zachodzą i przestawić priorytety w swojej działalności. Musimy popatrzeć w dół piramidy potrzeb Maslowa, ponieważ w trudnych czasach to właśnie podstawowe wartości oraz produkty i usługi, które je zabezpieczają będą zyskiwać rynek. Po przejściu fali epidemii przyjdzie czas na odbudowę gospodarek i więzi społecznych z kryzysu. Mam nadzieję, że po dwóch latach wrócimy na ścieżkę wzrostu i poprawimy ponownie poziom życia, który mieliśmy przed COVID-19.

www.brstudio.eu

Artykuł powstał w ramach cyklu „#zostańwdomu, czyli design w czasach zarazy”, w którym rozmawiamy z projektantami, architektami i ludźmi związanymi z branżą designu o tym, jak pandemia COVID-19 zmieniła ich życie i postrzeganie zawodu.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Życie w zamknięciu. Czego nauczył nas Covid-19? Podsumowujemy cykl

Katalizator zmian

| 2 kwietnia 2021

Rok w zamknięciu. Czego nauczył nas Covid-19? Podsumowujemy cykl