Cukierkowy świat pokolenia Z

– Najlepszy komplement, jaki usłyszałem, to kiedy ktoś chciał zjeść mój produkt – mówi szwedzki projektant Gustaf Westman. Kolorowe, jakby napompowane dopaminą meble są bardzo „eye candy”. Świetnie wyglądają w mieszkaniach pokolenia Z, a jeszcze lepiej na Instagramie.

Jeśli styl mebli mówi coś o osobowości ich projektanta, to Gustaf Westman jest typem towarzyskim, który na pewno nie siedzi cicho i z którym nigdy nie jest nudno. – Aby pozostać kreatywnym, muszę spotykać się ze znajomymi – podkreśla.

Niemal wszystko, co wymyśli, staje się viralowym hitem. Jego meble, lustra i naczynia łatwo zapamiętać – są chunky i anti-scandi – grube, lekko przerysowane i bezceremonialne. Świetnie wygląda na pełnych życia social mediach pokolenia pokolenia Z. – Przynajmniej nie jestem nudny! – brzmi jego motto.

Inspiruje go rewolucyjny ruch Memphis z lat 80., który także dość miał minimalistycznej surowości modernizmu i chciał wnętrz z energią i wyrazistą osobowością.

– Meble z tamtego okresu wydają się mniej „zestresowane” i podatne na trendy. Są odważniejsze, projektanci nie bali się próbować nowych rzeczy. Teraz wszystko wydaje się podążać za jednym schematem i określoną paletą barw, zwłaszcza tutaj, w Skandynawii! Nudne, monotonne i strasznie przewidywalne – podkreśla Westman.

Magazyn Design Alive

NR 54/2025 INDYWIDUALIZM

ZAMAWIAM

NR 54/2025 INDYWIDUALIZM

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

WYDANIE SPECJALNE DA ICONS 2025

A miał być architektem. W 2018 roku ukończył studia architektoniczne w Göteborgu i przeprowadził się ze współlokatorami do mieszkania w Sztokholmie. Wysyłając podania o staż, zdał sobie sprawę, że w zasadzie nie ma portfolio. Zaczął więc kontaktować się z kawiarniami i firmami, pytając, czy mógłby się na coś przydać. Przyjęła go agencja PR, która szukała akurat architekta do odświeżenia biura.

Początkowo zajmował się niewielkimi projektami showroomów, biur i salonu fryzjerskiego. Chętnie dzielił się swoimi realizacjami w social mediach, a zaskakująca fala internetowej popularności dodała mu wiatru w żagle.

Zawsze wiedział, że chce pracować w obszarze designu, i zaledwie rok po rozpoczęciu pracy jako architekt przeszedł na pełen etat w projektowaniu produktów.

Jako pierwsze wypuścił lustro Curvy. Wymyślił je dla znajomej modowej stylistki i od razu bezbłędnie trafił w serca młodej i świadomej designu publiczności. Duże lustro z charakterystyczną, falistą zieloną ramą wywołało szał na Instagramie. W ciągu kilku miesięcy miała je niemal każda skandynawska influencerka.

I tak się zaczęło – wkrótce pojawiły się wersje w innych intensywnych kolorach, a także chunky, czyli masywniejsze, w różnych rozmiarach i w kształcie kwiatów. Zaraz potem powstały też falista komoda i sofa Blob.

Chunky sofa Blob projektu Gustafa Westmana o obłych, przerysowanych proporcjach.

W 2022 roku mógł już kupić pierwsze własne mieszkanie. Kawalerka ma jedynie 30 m kw., ale za to znajduje się w centrum Sztokholmu i niemal eksploduje od sygnowanych jego marką mebli. Kompozycja luster, talerzy i świeczników sąsiaduje z metalowym łóżkiem, które upolował w swoim rodzinnym Dalsjöfors, z rzeźbą szwedzkiego rapera Yung Leana oraz krzesłem Arne Jacobsena Grand Prix, które kupił za pierwszą wypłatę.

„Kolory, kształty, zabawa, natura, cukierki – to pięć słów, które najlepiej opisują moją twórczość”.

Od początku idzie jak burza, ale to 2025 jest na całego rokiem Gustafa Westmana. We współpracy z Mercedes-Benz stworzył surrealistyczny, landrynkoworóżowy samochód Chunky Car, który zaprezentował w maju podczas immersyjnego pop-upu w Londynie.

Dla aplikacji randkowej Feeld zaprojektował bezpruderyjne, bo trzyosobowe łóżko z wbudowanym telewizorem, inspirowane space age’em i Bauhausem. Wypuścił też kieliszki, wyciskacz do soków oraz kubek, a także ogłosił współpracę ze szwedzkim gigantem Ikea – na pierwszy ogień poszedł zaprezentowany we wrześniu podłużny, niebieski półmisek na słynne klopsiki, a kolekcja objąć ma 12 elementów.

– Uwielbiam projektować przedmioty o konkretnej funkcji – dodaje to im odrobinę humoru i sprawia, że od razu łapiemy, do czego służą. W Szwecji klopsiki oznaczają Boże Narodzenie, a ten półmisek to mój sposób na uhonorowanie tej tradycji – wyjaśnia.

Landrynkoworóżowy Chunky Car, który Gustaf Westman zaprojektował we współpracy z Mercedes-Benz.

To jednak nie wszystko, bo prawdziwym hitem okazała się jego letnia trasa pop-upowa, która przyciągnęła tłumy w całej Europie. Przypominała tour koncertującej gwiazdy, a polegała na eksponowaniu obiektów, ale nie w showroomach, lecz w prawdziwych mieszkaniach. Cukierkowo kolorowy vibe jego marki trafił w ten sposób do Kopenhagi, Madrytu, Berlina, Amsterdamu i Paryża, a wszystko we współpracy z Kindred – globalną społecznością wymiany domów.

– Chcę, aby wszystko, co robię, miało wymiar osobisty, zwykłe lokalizacje pop-upów do mnie nie przemawiają, są zbyt sztywne i bezosobowe. Zawsze marzyłem, żeby zaprosić ludzi do mojego własnego mieszkania na zakupy, więc pomyślałem: czemu nie urządzić pop-upów w prawdziwych mieszkaniach? Wszystkie domy pochodzą z platformy Kindred, a ja zawsze zostawiałem w nich część mebli prawdziwych mieszkańców, żeby można było poczuć prawdziwą domową atmosferę – wyjaśnia Westman.

Wisienką na torcie jest możliwość spędzenia jednego dnia w jego sztokholmskiej kawalerce. – Jest coś wyjątkowego w umożliwieniu ludziom oglądania moich projektów w tak osobistej przestrzeni. Nie ustawiam tu żadnej wystawy, jest tylko mój własny kreatywny chaos i to, nad czym aktualnie pracuję – mówi projektant.

„Tworzę dla siebie i podobnych do mnie osób. Moim celem jest dostępny lokalny design w małej skali, który każdy może kupić”

Jak on to robi, że tak dobrze trafia w nastroje swojego pokolenia? – Zasadniczo nie cierpię luksusu – zapewnia. Zamiast tego zamienia zwykłe przedmioty w coś mniej oczekiwanego. Tracą swoje typowe proporcje, wyglądają jak z bajki, są jak niespodzianka, która budzi dziecięcą radość. Talerz wygląda jak napompowany, stołek jak konstrukcja z herbatników, a kieliszek jak wielki wazon. Może i balansują na granicy infantylności, ale idealnie trafiają w ducha czasu. Dla pokolenia, które komunikuje się poprzez obrazki i selfie w lustrze, są grubym (ang. chunky) narzędziem do przyciągnięcia uwagi – kto by nie chciał mieć w domu tego lekkiego, poprawiającego nastrój designu, i do tego w relatywnie dobrej cenie?

Gustaf Westman, szwedzki projektant, pozuje na tle kolorowych, autorskich mebli.

Gustaf Westman

Urodził się w 1993 roku w Dalsjöfors w Szwecji. Wychowywał się w Borås – mieście z włókienniczymi tradycjami, a następnie przeniósł się do Göteborga, aby studiować architekturę na Uniwersytecie Chalmersa. Jego droga do projektowania mebli rozpoczęła się po ukończeniu studiów architektonicznych i stażu w biurze architektonicznym w Sztokholmie. W 2020 roku założył studio projektowe, w którym tworzy meble na zamówienie, unikatowe projekty oraz przedmioty do wystroju wnętrz, wszystkie wykonywane ręcznie przez grupę niezależnych rzemieślników.

Trendy, inspirujące wnętrza, najlepsze realizacje w architekturze, nowości ze świata designu i ciekawe rozmowy wprost do Twojej skrzynki! Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Uczta dla oczu

Uczta dla oczu

Sztokholm | 21 marca 2024

Erik Bratsberg zaprojektował restaurację Persona, której wnętrze przypomina dom