Farma z konopi

„Co zostawię wnuczce i następnym pokoleniom?” – to zadawane sobie coraz częściej pytanie zmotywowało znanego irlandzkiego reżysera, producenta i scenarzystę Steve’a Barrona do poszukiwania antidotum. Takiego, które wykraczałoby poza indywidualne gesty i pozytywnie wpłynęłoby na świat. Znalazł je, wracając do źródeł.

Steve Barron dostrzegł potencjał w konopi: roślinie mającej niezwykłe właściwości pochłaniania dwutlenku węgla i oczyszczania gleby, bogatej w proteiny i substancje lecznicze, a przy tym mogącej służyć jako materiał budulcowy. Można się o tym przekonać samemu, odwiedzając Flat Farm.

Marzeniem Barrona było postawienie domu nie tylko nieemitującego dwutlenku węgla, ale również budowanego w taki sposób, by sam proces nie zanieczyszczał powietrza (obecnie budownictwo odpowiada za około 39% emisji dwutlenku węgla do atmosfery). Do współpracy zaprosił londyńskie studio Practice Architecture. Razem znaleźli odpowiednie miejsce – 21 hektarów pól uprawnych w hrabstwie Cambridgeshire we wschodniej Anglii – a potem zaczęli tworzyć.

Magazyn Design Alive

NR 47 WIOSNA 2024

ZAMAWIAM

NR 47 WIOSNA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

DAH NR 11 JESIEŃ 2023

Margent Farm powstała w sąsiedztwie strefy ochronnej i siedliska naturalnego. Część działki przeznaczono na uprawę konopi, a pierwsze zbiory zapewniły budulec do wzniesienia domu: powstał w miejscu, w którym stała niegdyś stodoła o stalowej konstrukcji. Budynkowi nadano podobny kształt, ale to jedyna cecha wspólna. Nowa konstrukcja została wykonana z prefabrykowanych paneli o drewnianej konstrukcji, wypełnionych ściółką z konopi, wapna i wody, tak zwanego betonu konopnego. Po wyschnięciu ściółki wzniesiono z nich ściany, które podtrzymują całą konstrukcję. Zewnętrzna część pokryta została czymś, co wizualnie przywodzi na myśl typową płytę falistą. W rzeczywistości wykorzystano włókna z zewnętrznej warstwy łodyg konopi, które połączono z żywicą pochodzącą z odpadów rolniczych.

 

W ten sposób zbudowano dom z tego, co rosło w polu. Prototyp prefabrykowanej, trwałej konstrukcji z konopi, którą można zastosować do wznoszenia budynków mieszkalnych na większą skalę. Domu funkcjonującego „poza siecią”. Samowystarczalnego, bo ogrzewanie i moc zapewniły mu kocioł na biomasę i system paneli słonecznych na dachu. To jednak niejedyny powód, dla którego Flat House jest wyjątkowy.

dom z konopi

Niesamowite okazało się również samo mieszkanie w nim. Ponieważ zastosowano oddychające materiały, wewnątrz nie jest ani sucho, ani wilgotno. Odsłonięte panele z betonu konopnego zapewniają przyjemną, ciepłą i naturalną teksturę. Wraz z jasnym drewnem – drzwiami, balustradą schodów i kolumnami wspornikowymi – stworzyły kojącą gamę różowawych szarości. I chociaż dom został zbudowany z organicznych i stosunkowo lekkich materiałów, jest stabilny jak zwykła konstrukcja murowana.

Flat House wydaje się przestronny dzięki otwartej, wysokiej powierzchni mieszkalnej, jak i dużej, przeszklonej oranżerii, w której umiejscowiono przestrzeń wypoczynkową. Na parterze usytuowano sypialnię, łazienkę i kuchnię, a na górze znajdziemy między innymi gabinet. Wnętrze zaaranżowano w stylu minimalistycznym, wykorzystując drewniane meble i ręcznie tkane wykładziny podłogowe.

Konopie siewne uprawia się niemal od zarania ludzkości. Ze względu na wytrzymałe włókna wykorzystywano je do wyrobu tkanin, lin czy żagli. Bogactwo substancji leczniczych powodowało, że rośliny te stosowano powszechnie w medycynie naturalnej. Potem zakazano ich uprawy z powodu bogatego w psychoaktywne składniki rodzaju Cannabis. Teraz roślina wróciła w wielkim stylu. Flat House to pierwszy krok do nowego typu budownictwa i symbol powrotu do źródeł.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Dogonić marzenia

Dogonić marzenia

Londyn | 20 grudnia 2023

Ola Jachymiak robi międzynarodową karierę i tworzy wnętrza od Londynu po Paryż!

Małe przyjemności

Małe przyjemności

Londyn | 13 grudnia 2022

Zabawna metamorfoza mieszkania w wiktoriańskim domu to apoteoza przyjemności

Idealne dopasowanie

Idealne dopasowanie

Londyn | 18 sierpnia 2022

Zaglądamy do Buckle Street Studios od pracowni Grzywiński+Pons