Dom, który patrzy

– Do tej pory zatrzymują się tu samochody, ludzie opuszczają szybę, oglądają, fotografują. W tej części Zurychu wszyscy już znają dom z dziwnym dachem i ruchomym okiem na fasadzie – mówi architektka i właścicielka domu, Anna Jach.

Dom przy Wasserstrasse jest uosobieniem nowoczesnego i zrównoważonego myślenia o architekturze. Powstał lokalnie, uzupełniając istniejący budynek, z szacunkiem dla środowiska, z myślą o oszczędności energii, ale też efektownie wkomponował się w okolicę, w której architektura ma już kilka mocnych reprezentacji.

Anna Jach zaprojektowała go dla swojej czteroosobowej rodziny. Bazą był budynek z 1927 roku, jeden z dwóch, które były przeznaczone dla urzędników pocztowych. Drugi z nich został już dawno zburzony, a ten nie dość, że się ostał, to jeszcze dostał nowe życie.

Zbudowany w niewysokim standardzie, z małymi, niskimi pomieszczeniami, nie spełniał współczesnych wymagań – rodzina potrzebowała więcej miejsca do życia, a najlepiej dodatkowego pokoju. Tymczasem w domu marnowała się przestrzeń niewykorzystanego i zimnego, bo nieizolowanego strychu. Właściciele postanowili zaadaptować go na część mieszkalną.

Magazyn Design Alive

NR 47 WIOSNA 2024

ZAMAWIAM

NR 47 WIOSNA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

DAH NR 11 JESIEŃ 2023

UFO od Oskara Zięty

Był rok 2020 – pandemia. Mimo to wystartowali z pierwszym etapem przebudowy i połączyli jeden z pokojów z bardzo małą kuchnią – dzięki temu powstała duża, otwarta kuchnia z wyjściem do ogrodu. Na kolejnym etapie pojawił się oryginalny dach nad wejściem. Wykonał go Oskar Zięta, zaprzyjaźniony z rodziną. – Zrobiłam projekt, a Oskar się zgodził go wykonać. Kiedy razem ze swoim współpracownikiem dmuchali ten dach, byliśmy połączeni na wideo i pokazywaliśmy im: „Jeszcze trochę tutaj! O, teraz już jest!”.

Gotowy obiekt zamontował lokalny przedsiębiorca, który jest odpowiedzialny za konstrukcję drewnianą całego domu. Kiedy zobaczył dach, pomyślał, że jest on zepsuty i wgnieciony, pytał: „Co to jest za UFO?”.

Pod koniec 2020 roku zaczęło się projektowanie dobudówki, czyli rozszerzenia głównej bryły domu. Trzeba było też odnowić kanalizację i wylać płytę pod samą konstrukcję. W roku 2022 zaczęła się budowa. Dzięki kontaktom architektki, która ma na koncie także inne projekty konstrukcji drewnianych, udało się namówić do współpracy specjalistyczną firmę, znajdującą się 40 km od Zurychu.

– Założyłam sobie, że chcę obniżyć ślad węglowy całej konstrukcji. Fizyk budowlany przeliczył mi carbon footprint konstrukcji, zależało mi też, żeby budować z lokalnymi wykonawcami. Dlatego najdalsza firma wykonawcza była oddalona jedynie o 40 km. Ponadto dom powstał wyłącznie z lokalnych materiałów, izolowany lokalną celulozą w płatkach. Został też sprefabrykowany, składa się z paneli typu „sandwich”. Cała konstrukcja ściany została wykonana w fabryce, w „suchych warunkach” – tłumaczy architektka.

Anna Jach

Zbudowany w cztery godziny

Części domu, przypominające ogromne klocki Lego, przyjechały na miejsce specjalnym transportem, na jednej ciężarówce. Trzeba było na cały dzień zablokować ulicę i użyć mobilnego dźwigu. W ciągu pięciu godzin czterech ludzi złożyło i ześrubowało całą konstrukcję z niesamowitą precyzją. Stary dom został na początku dokładnie zmierzony laserem – po złożeniu konstrukcji okazało się, że nie ma żadnej różnicy w poziomie podłóg. Podłoga nowej konstrukcji i tej istniejącej znajdowały się idealnie w tym samym miejscu. W ten sposób w kilka godzin powstał dom w stanie surowym.

Proces prototypowania fasady z pionowych desek trwał prawie pięć miesięcy – efekt jest unikalny. Wielowarstwowe, izolowane panele z drewna sosnowego dodają bryle smukłości i tworzą unikalną fakturę.

Od wewnątrz ściany są pokryte trójwarstwową płytą stolarską. To bardzo prosty i wytrzymały materiał, z którego buduje się proste konstrukcje drewniane. Nie pokryto jej tynkiem, co zaowocowało naturalnym sposobem wymiany wilgoci, przyjemnym klimatem pomieszczenia i zapachem świeżego drewna sosnowego. Do zabezpieczenia ścian wewnętrznych nie zastosowano sztucznych środków chemicznych, a ich powierzchnię zaimpregnowano jedynie naturalnym olejem lnianym w połączeniu z białą farbą mineralną, po to by drewno nie zżółkło z upływem czasu.

Dębowe, okrągłe okna o średnicy 1,50 m zaprojektowała jedyna manufaktura okien drewnianych w Zurychu. Choć ten oryginalny projekt był dla nich nowością, udało im się go świetnie wykonać. – Miałam też oferty od dużych firm, ale wybrałam tę, bo mimo że to manufaktura, była konkurencyjna cenowo. Poza tym mała firma oferuje zupełnie inny serwis, kiedy np. trzeba dokręcić klamkę czy zawiasy. Z lokalnymi firmami nawiązuje się partnerskie relacje i o wiele więcej rzeczy można zrobić w projekcie – opowiada Anna Jach.

Anna Jach

Oko obok gwoździa

Anna Jach razem z mężem od 10 lat tworzy kolektyw artystyczny Drzach & Suchy, znany m.in. z instalacji, które wykorzystują zjawisko cienia. Jedną z nich można oglądać np. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Postanowili także umieścić swoje dzieło na fasadzie rodzinnego domu. – Od zawsze wiedzieliśmy, że słońce jest absolutnie najlepszym i najbardziej precyzyjnym źródłem cienia, i właśnie teraz koniecznie chcieliśmy taką pracę zrealizować. Udało się, wygląda dokładnie tak jak w modelu 3D – tłumaczą właściciele.

W okolicy Wasserstrasse są też dwa inne ciekawe domy. Jeden z nich to dom z jedną ścianą Christiana Kereza – pielgrzymują do niego wycieczki studentów architektury. Drugi to dom z gwoździem – cały czarny, w fasadę ma wbity gwóźdź wielkości 5 m. Dom z okiem wpisuje się świetnie w architektoniczny ferment najbliższej okolicy.

– Dlaczego akurat oko? Najpierw testowaliśmy bardziej abstrakcyjne wzory, koła i prostokąty. Myśleliśmy też o kroplach deszczu, ale oko wydało nam się czymś bardzo uniwersalnym i spokojnym, otwiera się powoli i zamyka dzięki cyklom słońca i wędrówce cienia. Dzięki temu dom żyje, idzie spać i znowu się budzi. Powolność tych procesów w połączeniu z naturalnym, zrównoważonym budownictwem była naszą inspiracją.
Anna Jach

Studio Anna Jach 

Multidyscyplinarna pracownia architektoniczna i artystyczna założona przez Annę Jach w Zurychu w Szwajcarii w 2012 roku. Bazując na ponad 20-letnim doświadczeniu w pracy nad projektami o różnej skali, od wieżowców, mostów i obiektów kultury po wnętrza i renowacje domów, rozumie ona architekturę jako proces kształtowania środowiska kulturalnego i społecznego. Pracownia kładzie duży nacisk na ekologię, zrównoważony rozwój, ponowne wykorzystanie materiałów i redukcję odpadów budowlanych. Anna Jach posiada certyfikat studiów Advanced Studies in Regenerative Materials z ETH Zurych – zbierała tam doświadczenie w projektach wykorzystujących ubitą glinę, ziemię i szybko rosnące biomateriały. Priorytetem studia jest przyczynienie się do zmiany mentalności projektowania architektonicznego w kierunku re-use/recycle/zero waste. Każdy z projektów pracowni opiera się na aktywnym dialogu między klientem a architektem. Obecny projekt na dużą skalę to centrum kultury Twórcza Twarda w Warszawie, nad którym pracuje wspólnie ze studiem Kalata Architekci.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Brzytwa Ockhama

Brzytwa Ockhama

Conthey | 1 stycznia 2017

Beton. Dom. Góry. Tyle, ile trzeba. Ekspresja czystego utylitaryzmu.

Szwajcarski ascetyzm

Szwajcarski ascetyzm

Rombach | 4 stycznia 2016

U podnóży szwajcarsko-francuskich gór Jura powstał przestronny dom.