Lubimy przedmioty, które znamy

| MM

26 września 2012 | Rzeczy

Restaurowanie danych przedmiotów staje się specjalizacją wielu firm i grup, zajmujących się wzornictwem. Dzięki ich wysiłkom dawny czar odzyskują nie tylko meble, ale również rowery czy dywany. Okazuje się, że użytkownicy cenią sobie odświeżone wzory. Czy to objaw nieśmiertelnej maksymy inżyniera Mamonia z „Rejsu” – „Lubimy piosenki, które znamy”?

Restaurowanie danych przedmiotów staje się specjalizacją wielu firm i grup, zajmujących się wzornictwem. Dzięki ich wysiłkom dawny czar odzyskują nie tylko meble, ale również rowery czy dywany. Okazuje się, że użytkownicy cenią sobie odświeżone wzory. Czy to objaw nieśmiertelnej maksymy inżyniera Mamonia z „Rejsu” – „Lubimy piosenki, które znamy”?

Ta tendencja zatacza coraz szersze kręgi – już w zeszłym roku jednym z większych odkryć na mediolańskim iSaloni stały się duńskie meble, powstające w całości ze swoich nieużywanych, „starszych” poprzedników. W ten sposób kilku duńskich producentów nie tylko tworzy nowe, niepowtarzalne meble, ale także sprawia, że na wysypiska śmieci trafia zdecydowanie mniej odpadów. Z kolei od kilku miesięcy niezwykłą kolekcję zaprezentowała marka HK Living, która w całości składa się z odtworzonych dawnych przedmiotów. Szczególną uwagę w kolekcji przykuwają dywany, które w pierwotnej postaci powstały przed 100 laty w Maroku. Każdy z dywanów został starannie wyczyszczony i uzupełniony. Kosztują ok. 1200 zł.

Na ten trend nie pozostają głusi również twórcy z Polski. Jednym z bardziej wyrazistych przykładów jest funkcjonowanie wrocławskiej manufaktury RebelMebel, która odszukuje meblowe starocie, by następnie przekształcać je w przedmioty codziennego użytku. Każdy w obiektów oddany niecodziennemu „tunningowi” jest starannie naprawiany i poddawany renowacji. Manufaktura zajmuje się bardzo różnymi meblami, m.in. fotelami, szafkami radiowo-telewizyjnymi, stołami, toaletkami, bieliźniarkami czy barkami. Co więcej, powstają w niej przedmioty dla indywidualistów, większość mebli jest niepowtarzalna. Ceny mebli zaczynają się od kilkuset złotych, a nad projektami pracuje zespół, składający się z projektantów, plastyków i rzemieślników.

Dawne meble intrygującym zabiegom poddają projektantki z grupy Fawory, które z kolei przetwarzają polskie wzory, które produkowano masowo w 50., 60. i 70. Fawory specjalizują się w fotelach. Grupa poddaje je wszechstronnej obróbce – odrzucają m.in. pierwotne wykończenia i proponują nowe materiały i pomysły. Ponadto fotele są czyszczone, szlifowane i lakierowane. A w ich wykończeniach pojawiają się rozmaite pasy czy rurki. Każdy egzemplarz jest produkowany pojedynczo, za odrestaurowany fotel zapłacimy od 2 tys. zł.

Niedawno na polskim rynku pojawiła się kolejna propozycja, tym razem dla miłośników dwóch kółek. Marka Nogo zajmuje się restauracją starych rowerów, które poddaje gruntownej naprawie i rekultywacji i nazywa je oldtimerami. Firma proponuje kompleksowe usługi – każdy posiadacz którego roweru chcący przywrócić mu dawny czar może liczyć na indywidualne potraktowanie jego bicykla. Na początek wystarczy nawet wysłać jedynie zdjęcie i sprecyzować oczekiwania dotyczące rekultywacji. Oczywiście w ofercie marki znajdują się także gotowe, odrestaurowane modele, kosztują powyżej 2 tys. zł. Firma w swojej ofercie ma również nowe rowery.

Więcej: www.rebelmebel.pl, www.fawory.com, www.nogo.pl, www.hkliving.pl

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Mediolan Zmartwychwstanie

Mediolan Zmartwychwstanie

Mediolan | 13 września 2021

Pierwsze takie targi w historii. Kompletnie odmienione. Po 30 miesiącach przerwy