Come on, Barbie, let’s go party!

Barbiecore to najgorętszy trend modowy tego sezonu. W tegorocznej odsłonie zapoczątkował go pokaz mody Valentino, choć sam styl jest stary jak sama lalka. Jaki kolor dominował na wybiegu? To już raczej pytanie retoryczne. Nie trzeba było długo czekać, by róż w ilościach mogących zapewnić powódź tysiąclecia, ogarnął także wnętrza niektórych domów. Między innymi to, którego autorką jest nowojorska projektantka Sasha Bikoff. A wszystko przez film Barbie”, w którym główną rolę zagrała Margot Robbie.

Come on, Barbie, let’s go party” nie sposób nie zanucić refrenu hitu zespołu „Aqua”, patrząc na wystrój tego mieszkania. Z pewnością jednak reżyserzy teledysku nie mieli do dyspozycji tyle różu co Sasha Bikoff. Nazwana przez „New York Post” „dekoratorem milenialsów na wysokim obcasie”, Sasha Bikoff wyrobiła sobie markę swoim bezlitośnie odważnym stylem kreowanych wnętrz.

Nie inaczej jest i w przypadku wnętrza właśnie w stylu Barbiecore. Od razu widać zamiłowanie Sashy do kolorów (nie tylko w tym projekcie). Mieszkanie Barbie oglądać można w nowojorskim Kips Bay Decorator Showhouse i ma być inspiracją dla innych projektantów wnętrz.

Penthouse, który Sasha Bikoff  dostała do dyspozycji, dosłownie zalała odważnymi odcieniami brzoskwini i różu. Jeśli tego byłoby mało, całość podkreśliła eleganckimi metalicznymi oprawami i tkaninami inspirowanymi stylem retro
 

Magazyn Design Alive

NR 49 JESIEŃ 2024

ZAMAWIAM

NR 49 JESIEŃ 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

NR 48 LATO 2024

Barbiecore i rokoko w nieczystej postaci

Apartament stworzony przez Sashę jest kapryśny, kolorowy i pełen luksusowych materiałów. Jest tu różowy marmur oraz satyna. Dom Barbie musi przecież trzymać poziom. Największe wrażenie robi łóżko Barbie. Mieni się odcieniami różu ale i złota. Jego metaliczny połysk wyciąga jednak mebel ze świata zabawek i prowadzi w bardziej designerskim kierunku. Zasłony pełne kokard i frędzelków zdają się wywoływać skojarzenia z bogatymi weselnymi tortami. Niezbyt skromna jest również lampa w kształcie żaglowca składającego się z setek błyszczących kryształków. Czy tego wszystkie nie jest nieco za dużo? Nie. Taki jest styl Barbiecore w interpretacji Sashy.

– Dla mnie to styl „Bougie Barbie”. To fantazja z dzieciństwa, która reinkarnowała do świata dorosłych – mówi projektantka Sasha Bikoff, prawdziwa mistrzyni kapryśnego wystroju wnętrz.

– Chodzi o błyszczący styl życia Barbie, który jest tą dychotomią luksusu i sztuczności, jednym z tych modnych ruchów projektowych, które przekraczają cienką granicę między klasą a tandetnością – wyjaśnia Sasha Bikoff.

W ten sposób projektantka pokazała, jak estetyka Barbiecore może być wykorzystana do tworzenia żywej, stylowej przestrzeni. Wzorowanej na dziecięcej zabawce, ale jak dorosłej.

Sasha Bikoff w swym projekcie wykorzystała krzesło wypoczynkowe Mischy Kahna, taboret Viktora Udzenijy czy też metaliczne łóżko Johna Pompa. Nie mogło też zabraknąć „kapiących luster” ściennych Nicholasa Devlina.

Sasha Bikoff nazywana jest odważną marzycielką. Studiowała na Uniwersytecie George’a Washingtona i Uniwersytecie Amerykańskim w Paryżu specjalizując się w sztukach pięknych i historii sztuki. Karierę rozpoczęła w Gagosian Gallery w Chelsea. Później założyła własną firmę zajmującą się projektowaniem wnętrz, Sasha Bikoff Interior Design.

Na jej styl wpływ ma wielokulturowość jej rodzinnego Nowego Jorku oraz doświadczenia z licznych podróży. Jej estetyka nawiązuje do XVIII-wiecznego francuskiego rokoko, ale nie w czystej postaci. Jest tu również trochę francuskiego modernizmu lat 70. Projektantka znana jest ze swego zamiłowania do antycznych i vintage’owych przedmiotów, które zwozi do Nowego Jorku z całego świata. Potem stara się dać im nowe życie oblekając w nowe tkaniny.

Sasha Bikoff wyrobiła sobie markę swoim bezlitośnie odważnym stylem kreowanych wnętrz.

Czym jest Barbiecore?

Styl Barbiecore to jednak nie tylko róż. To emanacja tętniącej życiem popkultury. To swego rodzaju mieszanka różowej ekstrawagancji oraz uroku vintage. Barbiecore pojawił się wraz z narodzinami Barbie. Mattel wypuścił lalkę na rynek w 1959 r., a niedługo potem świat ujrzał jej różowy domek. Był to moment, w którym zaczęto mówić o Barbie Interior Design. Barbiecore trafił wówczas do architektury i to nie tej zabawkowej, ale prawdziwej i dorosłej.

Styl tak jak Barbie i jej dom przez cały czas ewoluuje. Jest on bowiem żywym odzwierciedleniem elegancji i kobiecości, których definicja nieustannie ulega zmianom. Od odważnych kolorów i wzorów lat 60. po wyciszone wyrafinowanie lat 90. Każda epoka jest inna i właśnie dlatego również i Barbiecore ulega ciągłym zmianom. Magazyn PIN UP wydał nawet książkę pt. „Barbie Dreamhouse” o tym, jak na przestrzeni ostatnich sześćdziesięciu lat zmieniał się dom lalki.

Za nową odsłonę Barbiecore odpowiada goszczący na ekranach film „Barbie” z Margot Robbie jako Barbie i Ryanem Goslingiem jako Kenem.

Za jego sprawą znów powróciło do masowej świadomości poczucie nostalgii za stylowym światem, w którym „żyje” lalka. Tym samym ponownie na fali pojawił się styl Barbiecore mający wpływ na tendencje w wystroju wnętrz. Barbiecore charakteryzujący się odważnymi kolorami, przede wszystkim różem oraz szykownymi wzorami i niepowtarzalnymi formami mebli czy wielu dodatków.

Jeśli kogoś stylistyka wzorowana na blond niezbyt mądrej lalce nie przekonuje, warto zatrzymać się i przyjrzeć się samej bohaterce. Czy Barbie to faktycznie tylko plastikowa lala? Ci, którzy odwiedzili poznańskie Muzeum Sztuk Użytkowych z pewności zmienili zdanie. Niedawno zakończona wystawa pokazywała ewolucję produkowanej przez ponad sześćdziesiąt lat lalki. Okazuje się, że jej kolejne wcielenia odzwierciedlały przemiany społeczne, czy historię walki kobiet o swoje prawa. Często Barbie nie była też tylko piękną blondynką. W swej historii cierpiała na bielactwo czy poruszała się na wózku inwalidzkim. I za to chapeau bas…

Nawet jeśli przez niedopatrzenie producenta lalka na wózku była zbyt duża i nie mogła wjechać do swojego różowego domku. Jeśli ktoś jednak sam chciałby pomieszkać w domku najsłynniejszej lalki świata, to można go sobie wynająć. Więcej informacji o domu Barbie w Malibu tutaj.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: