Wielka płyta ujarzmiona

Pojawiła się w latach 60. XX wieku, jednak falę prawdziwej popularności przeżyła dekadę później. Wielka płyta – zna ją chyba każdy. Ponura i trudna do zagospodarowania zdaje się być przepisem na aranżacyjną klęskę. A jednak! Grzegorz Layer zrobił coś pozornie niemożliwego.

W realizacjach katowickiego architekta już od dawna dało się zauważyć słabość do zaniedbanych blokowisk. Od 2013 roku angażuje się m.in. projekt Plac na Glanc w ramach którego zajmuje się rewitalizacją zaniedbanych podwórek. Nic więc dziwnego, że to zlecenie obudziło w nim ducha walki o lepszą przyszłość 50-metrowego mieszkania.

Plan był prosty. Jego głównym założeniem było stworzenie otwartej, funkcjonalnej przestrzeni, przy jednoczesnym wyeksponowaniu charakterystycznych elementów, które zastał tu jeszcze przed rozpoczęciem prac.

Układ funkcjonalny uległ w efekcie znacznemu przeobrażeniu. Wszystkie ścianki działowe zburzono, zaś betonowe prefabrykaty odsłonięto, dodatkowo powiększając znajdujące się w nich otwory. Dzięki temu wnętrze zyskało zdecydowanie bardziej otwarty plan, w którym płynnie przenikają się poszczególne strefy.

Tam, gdzie pierwotnie znajdowała się zamknięta, ciasna kuchnia, zaaranżowana została strefa jadalna. Z kolei biała, wysoka zabudowa kuchenna stała się integralną częścią salonu. Przeciwwagę dla niej stanowi, zaakcentowany czernią, niski ciąg szafek z blatem, swobodnie umieszczony między jadalnią a salonem.

Aby kontrasty i szarości nie zdominowały wnętrza, aranżację ociepla odrestaurowany parkiet, granatowa kanapa od Noti, która swój kolorystyczny odpowiednik znajduje w sypialni, oraz kontrastowe, czerwone krzesło. Wszystko to w akompaniamencie żywej zieleni roślin. Warto zwrócić też uwagę na dodatki. Nad łóżkiem zawisły zdjęcia katowickiego fotografa Mateusza Hajmana, zaś na stoliku nocnym stanęła rakieta kosmiczna od LEGO. W salonie natomiast nie sposób oderwać wzroku od retro konsoli muzycznej, która idealnie wpisała się w klimat mieszkania.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: