Secesja i nowoczesność

Okolice Sagrada Familía. Słoneczne i gorące ulice z nielicznymi drzewami zamieszkałymi przez zawadiackie, zielone papugi. Choć powtarzalny układ kamienic, z charakterystycznymi ściętymi rogami, może wydawać się monotonny, nie sposób się tu nudzić. Zwracające uwagę wystawy licznych butików, tajemnicze podwórka skrywające takie niespodzianki. Są to na przykład rzeźby, miejska plaża, czy wielka kadź do warzenia piwa i obecne gdzieniegdzie ślady po Antonim Gaudím, wyciągną niejednego spacerowicza na niekończące się wędrówki miejskie

Historia barcelońskiej dzielnicy Eixample sięga połowy XIX wieku, kiedy po wyburzeniu średniowiecznych murów miejskich i zabudowań porządek zaprowadził tu modernistyczny duch architektury stawiający na podium prosty plan ulic i doświetlone fasady kamienic. Eixample jest znane ze względu na swych budowniczych – między innymi Ildefonsa Cedrá i Antoniego Gaudíego, który oprócz gigantycznej świątyni pozostawił tu także kilka niezwykłych kamienic.

Chociaż pierwotne plany zabudowy dzielnicy, zgodne z założeniami miasta ogrodu, całkowicie zatarły się przez lata, miejsce to nadal przyciąga zamożniejszych mieszkańców i turystów. Przy jednej z cichych ulic, prowadzących do kościoła Sagrada Familía, położony jest apartament Andrei Serboliego, jednego z założycieli pracowni architektonicznej CaSA, a zarazem współprojektanta mieszkania.

Położona w słynnej dzielnicy kamienica z 1914 roku stanowi przykład architektury secesyjnej, która dominuje w całej okolicy. Serboli kupił mieszczący się w niej apartament, wiedząc, że wymaga gruntownego remontu ze względu na zniszczone posadzki, plastikowe okna i sufity podwieszane. Charakter architektury początku XX wieku został w nim niemal całkowicie zatarty. Celem przebudowy stało się zachowanie jak największej liczby oryginalnych elementów. Wśród nich znalazły się: okrągły świetlik między kuchnią i łazienką, balkon, stolarka drzwiowa i przepiękne, oryginalne kafelki w sypialniach, gdzie nie trzeba było przenosić ścian.

Przebudowa mieszkania była również idealną okazją do zaprezentowania charakteru pracowni CaSA, wyzwaniem ze względu na ograniczony budżet, a także próbą znalezienia oprawy dla licznych bibelotów z kolekcji właściciela. Z tego powodu jednym z założeń projektowych było wzorowanie się na średniowiecznej idei Kunstkamery, czyli zamkniętej kolekcji intrygujących przedmiotów istniejących na pograniczu nauki, legendy i sztuki. W tym przypadku zbiór pamiątek to po prostu przedmioty ważne dla właściciela.

Zgodnie z ideą towarzyszącą całej przemianie, należało oczyścić apartament ze wszystkich zbędnych elementów i uporządkować przestrzeń w bardziej architektoniczny sposób. W mieszkaniu udało się wyraźnie wydzielić strefy funkcjonalne za pomocą prostego rozwiązania: wstawione do niego „niebieskie pudełko” dało miejsce garderobie, wytyczyło ukrytą za nią łazienkę i stworzyło oparcie dla kuchni. Przez podniesienie poziomu podłogi w korytarzu oddzielono przestrzeń dzienną od nocnej, chowając w niej jednocześnie instalacje sanitarne, doprowadzające wodę do łazienki i kuchni. Swoim zwyczajem Serboli i Colombo wykorzystali ten zabieg, dodatkowo go wzmacniając. Nad korytarzem pojawił się łuk wprowadzający tajemniczą atmosferę gabinetu osobliwości.

Kształt ten powtarza się również w odzyskanym sklepieniu łukowym, w kuchni – w wyciętym kamieniu na blacie i w ścianie – oraz w ciekawym, zachowanym z pierwotnego układu mieszkania okrągłym świetliku do łazienki. Wprowadzenie zduplikowanego okręgu uwypukliło geometryczne podejście projektantów do przestrzeni. Również zastosowana kolorystyka – różne odcienie niebieskiego, różu i pomarańczu – podkreśliła płaszczyzny wprowadzonych podziałów, a z odsłoniętych elementów konstrukcyjnych i technicznych uczyniła atuty, nadając im funkcję nienachalnej dekoracji.

Materiały użyte w apartamencie odzwierciedlają idee przystępnego luksusu odnalezionego w detalach. Podłogi pokryto mikrocementem w różnych kolorach, a wykonane tą techniką cokoły zostały zwieńczone okuciami z brązu. W kuchni pojawił się marmur z Portobello, a wszystkie meble polakierowano.

Na wyposażenie również składa się zbiór wyselekcjonowanych, ale nienarzucających się elementów. W apartamencie pojawiają się odrestaurowane krzesła Thoneta. Hokery, sofa i zaprojektowany przez braci Bouroullec fotel to meble z kolekcji „HAY”. Przy stole ustawiono stołki z limitowanej edycji Ikei. Całość uzupełniono lampami z brązu wyprodukowanymi przez markę Metalware, a zaprojektowanymi przez CaSA. Na balkonie swoje miejsce znalazł komplet firmy Kettal.

Wszystko to udekorowano pamiątkami i ważnymi dla Serboliego przedmiotami. Dzięki wydobyciu i wyróżnieniu na pierwszym planie tego, co najciekawsze we wnętrzu, całość stała się eksponatem rodem z gabinetu osobliwości – ciekawostką ukrytą w rzędach podobnych kamienic.

Kto: Andrea Serboli i Matteo Colombo z pracowni Colombo and Serboli Architecture (CaSA) we współpracy z Margherita Serboli Arquitectura
Gdzie: Eixample, Barcelona
Co: przebudowa apartamentu z początku XX wieku
Powierzchnia: 75 m2
www.colomboserboli.com

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Paryski splin

Paryski splin

Paryż | 3 lipca 2023

Studio Batiik stworzyło paryskie wnętrze podbite kolorem

Za niebieskimi drzwiami

Za niebieskimi drzwiami

Kraków | 30 marca 2023

Klimatyczne wnętrze mieszkania na krakowskim Kazimierzu od One Desk studio