Polski Design? Czyli jaki?

| EWA TRZCIONKA

18 grudnia 2011 | Bez kategorii

Zebraliśmy opinie blisko 1000 Polaków, o tym jak widzą polski design i jakie są jego mocne strony. Znamy już pierwsze wyniki ankiety „Polski design?”, której organizatorem jest designalive.pl. Jak się okazuje przed nami wiele do zrobienia. – Polski design to takie kółko nowoczesnych gospodyń miejskich – komentuje trendwatcherka Zuzanna Skalska.

Zebraliśmy opinie blisko 1000 Polaków, o tym jak widzą polski design i jakie są jego mocne strony. Znamy już pierwsze wyniki ankiety „Polski design?”, której organizatorem jest designalive.pl. Jak się okazuje przed nami wiele do zrobienia. – Polski design to takie kółko nowoczesnych gospodyń miejskich – komentuje trendwatcherka Zuzanna Skalska.

Jako pierwszych o opinię zapytaliśmy tych, którzy design lubią i się nim interesują, czyli uczestników i gości tegorocznego festiwalu Łódź Design. W ankiecie prosiliśmy o wskazanie tylko dobrych skojarzeń z polskim designem. Spośród zaproponowanych 34 najczęściej padało… folklor, tradycja i rzemiosło. Przerażające, tym bardziej, że bez względu na to kim był respondent, design widziano jak półkę w Cepelii. Czemu jednak się dziwić, skoro od momentu zagranicznego sukcesu folkowej wycinanki (nagrodzony w 2007 roku znakiem Red Dot dywan mohohej_DIA) otwierając w internecie jakikolwiek „sklep z designem” wysypują się ludowe koguciki, filcowe ażurki i ręczne robótki. Folklor, rzemiosło i tradycja zostały potraktowane w większości dosłownie, a na warsztat wzięli ten temat głównie projektanci-producenci, proponując rzeczy wytwarzane trybem manufaktury i małych serii. Faktem jest, że te tematy szerokim łukiem omijają polscy producenci.

Wracając do wyników, mało kto w polskim designie dostrzegł skojarzenia związane z innowacją i biznesem, takie jak np. technologia i analiza. Za to wysoko znalazły się „eksperyment” oraz „kreatywność”, co może wiązać się z faktem, że wysoko cenimy naszych projektantów. W kolejnym punkcie pytaliśmy bowiem o mocne strony polskiego projektowania. Według ankietowanych są nimi właśnie projektanci, co może się wydać zaskakujące, na równi z rzemieślnikami. Niemały wpływ miała z pewnością struktura respondentów, w większości związanych zawodowo z projektowaniem. Według nich w ludziach siła i to cieszy. Jednak umiejętności projektantów i nieocenione bogactwo jeszcze funkcjonującego w Polsce rzemiosła, bez podejścia biznesowego i innowacyjnego, procentuje w większości jedynie konceptami i jednostkowymi produktami głównie dekoracyjnymi.

Do myślenia daje również niskie mniemanie o polskich producentach. Tym bardziej, że polskie fabryki są w świecie cenione za jakość, fachowców i terminowość, niestety produkują głównie pod cudzymi markami z Włoch, Niemiec, Szwecji. Ciuchy Hugo Boss czy meble Ikea powstają właśnie w polskich fabrykach, o których nie mamy pojęcia, że istnieją, bo nie wytwarzają rozpoznawalnej własnej marki. Co też z badania wynikło – marki, a właściwie ich niedobór, to najsłabszy punkt polskiego wzornictwa w postrzeganiu ludzi zainteresowanych i zorientowanych w tematyce designu. Choć kilka polskich marek rośnie w siłę i buduje swój wizerunek w kraju i za granicą to nie jest to zauważalne i doceniane. Co gorsza polskie marki często wydaja się jakieś obce (np. Inglot, Wittchen, Gino Rossi)…

Czego zatem brakuje w tej układance? Mamy dobry potencjał produkcyjny, mamy cenione za granica rzemiosło, mamy zdolnych ludzi. Co powinno być katalizatorem tej reakcji, by w końcu zaczęły się rozwijać polskie marki kojarzące się z dobrym projektowaniem, innowacją?

O subiektywny komentarz poprosiliśmy Zuzannę Skalską, trendwatcherkę na stałe mieszkającą w Holandii:
– Ankieta przeprowadzona na próbie prawie 1000 Polaków to duży sukces. Oglądając jej wyniki zadziwiła mnie struktura respondentów, miałam mieszane uczucia. Prawie jedna trzecia to studenci szkół projektowych, zaraz za nimi ogromna armia samych projektantów, za którymi podążają architekci i pozostali uczniowie… A media i biznes to skromne 5 proc.? I tu właśnie przyszło mi do głowy, że to właściwie jest odpowiedź na pytanie, jaką tożsamość ma polski design? Polski design (uogólniam) jest jeszcze niedojrzały, ma skromne 20 lat, jest naiwny z trądzikiem na nosie. Polski design do tego to matriarchat, którego podstawą są folklor, rzemiosło i tradycja. Nic dziwnego, że Polski design nie kojarzy nam się z biznesem, ekonomią i wielkimi markami, bo te są przykładami królestwa mężczyzn. Cytując pewnego polityka: “to jest oczywista oczywistość”, że polski design to takie kółko nowoczesnych gospodyń miejskich czytających kolorowe gazety w trendy kawiarniach, na trendy ulicach największych polskich miast. Kobiety! Obudźcie się i przestańcie uprawiać artystyczną manufakturę tylko zacznijcie łączyć się w duże silne grupy projektowe, aby być równym partnerem do rozmów biznesowych a nie anielską solistką z zespołu ludowego.

Nie kończymy akcji ankietowania. Mamy zamiar nadal pytać również tych, którzy patrzą na nas z zagranicy lub nie należą do grona fascynatów designu. Organizatorem ankiety jest designalive.pl. Serdecznie dziękujemy partnerowi strategicznemu B+R Studio analizy rynku meblarskiego za wsparcie merytoryczne oraz opracowanie wyników. Organizatorom Łódź Design Festival dziękujemy za współpracę przy akcji ankietowania. Serdecznie dziękujemy firmie Paged Meble za wsparcie w organizacji ankietowania. Cząstkowe wyniki ankiety zostały opracowane na zlecenie Concordia Design w Poznaniu, miejsca, gdzie design ma wyjątkowo biznesowy wymiar narzędzia zarządzania i wspomagania biznesu.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Moim językiem jest szkło

Moim językiem jest szkło

Wrocław | 18 października 2023

Artystka i projektantka Agnieszka Bar opowiada nam o pracy i szklanych obiektach

Zawsze bałem się kiczu

Zawsze bałem się kiczu

Wrocław | 19 lutego 2023

Rzucił korpo i otworzył warsztat. Jest spełniony! Rozmawiamy z Tomem Bensari