Leśna przystań Soni Bohosiewicz

Warszawa | Tekst promocyjny

25 min. temu | Wnętrza |

Dom Soni Bohosiewicz stoi wśród drzew, co od początku ustawiło kierunek projektu: wnętrze miało być naturalne, ciepłe i mocno związane z otoczeniem. Projekt został zbudowany na ziemistej palecie barw, miękkich fakturach i powtarzalnym motywie fali, a kluczową rolę w tej opowieści odegrały produkty Cosentino, które pojawiają się w kuchni, przy kominku oraz w dwóch łazienkach.

W domu aktorki natura jest nie tylko tłem, ale współautorką scenariusza. Wnętrze nie próbuje jej „przebić” ani odciągać uwagi od widoku za oknem, tylko naturalnie z nim współgra.

– Dom Soni stoi w lesie, więc paleta musiała być naturalna. Postawiłam na ciepłe rudości, zgaszone czerwienie, gliniane i ziemiste odcienie, które po prostu dobrze współgrają z zielenią za oknem. Zależało mi na wnętrzu spokojnym, ale z charakterem – mówi architektka Ola Ziarek. Te barwy są nie tylko dekoracją – działają jak rozszerzenie krajobrazu.

dom Soni Bohosiewicz

Materiały Cosentino zostały tu użyte tak, żeby podkreślić ciepły, ziemisty klimat projektu. W kuchni i na obudowie kominka zastosowano kamień naturalny Scalea Rojo Alicante – kamień o rdzawo-ceglastym tonie, który naturalnie wpisuje się w paletę domu i pięknie pracuje ze światłem. Na kominku staje się wyrazistym tłem dla motywu fali, a w kuchni buduje mocny, elegancki punkt ciężkości, wokół którego toczy się codzienne życie.

W głównej łazience zastosowano jaśniejszą powierzchnię mineralną Silestone Versailles Ivory, która rozświetla przestrzeń i balansuje intensywniejsze barwy domu. Z kolei dolna łazienka przy saunie została wykończona Silestone Riviere Rose – delikatnie różową, przygaszoną powierzchnią, która ociepla strefę wellness i dobrze współgra z naturalnym światłem wpadającym z zewnątrz.

dom Soni Bohosiewicz

Kluczowe okazują się nie tylko kolory, ale też faktury. Wnętrze jest matowe, miękkie, zbudowane z materiałów o widocznej strukturze. Grube tkaniny, naturalne tapicerki o wyraźnym splocie, miękkie zasłony. Nic tu nie błyszczy dla samego efektu.

– Lubię, kiedy wnętrze pracuje warstwami, a nie samym kolorem. Mat, miękkość, faktura – to one robią tu atmosferę – podkreśla Sonia Bohosiewicz. Dzięki temu przestrzeń nie jest płaska wizualnie. Ma głębię i spokój, który odczuwa się nie tylko wzrokiem, ale i skórą.

Ponadto motyw fali pojawia się w kilku miejscach i porządkuje cały projekt. Widać go w obudowie kominka, na meblach, dodatkach, frontach kuchennych, a także w wezgłowiach łóżek i lustrach w sypialniach. Forma jest miękka, zaokrąglona, wprowadza ruch i łagodzi proste linie architektury. To rozwiązanie bardzo „scenograficzne”, ale podane w sposób subtelny.

W części dziennej uwagę przykuwa także światło. Nad stołem w jadalni zawisła lampa Edyty Barańskiej – rzeźbiarska w formie, z odcieniami, które prowadzą ceglasto-rdzawą linię kolorystyczną dalej w głąb wnętrza.

– W sypialniach pojawiły się krakowskie arrasy, które świetnie „rozmawiają” z zawodem Soni. One dodają przestrzeni trochę teatralnego charakteru, ale w bardzo elegancki, stonowany sposób. Dzięki temu sypialnie mają swój klimat – nie przestylizowany, tylko autentyczny. Całość jest spójna, miękka wizualnie i zakorzeniona w miejscu, w którym dom stoi. Dokładnie o taki efekt mi chodziło – mówi Ola Ziarek.

Cały dom jest ciepły i wyraźnie „osadzony” w swoim leśnym otoczeniu. Naturalna paleta, miękkie faktury i motyw fali budują jego charakter, a materiały Cosentino dodają mu jakości i trwałości w kluczowych strefach. To przykład wnętrza, które jest przytulne i przemyślane w każdym detalu.

Trendy, inspirujące wnętrza, najlepsze realizacje w architekturze, nowości ze świata designu i ciekawe rozmowy wprost do Twojej skrzynki! Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: