Bukolika nad Narwią

Zdjęcia tego domu mogłyby znaleźć się na Wikipedii, ilustrując definicję pojęcia „idylla” lub  „bukolika”. Dom nad Narwią zaprojektowała Jagna Bielowicka. Dwie połączone szklanym kubikiem stodoły wkomponowała w nieregularny cypel otoczony stromymi wąwozami. Dzięki temu stworzyła doskonały punkt obserwacyjny na bezkresny las i wijącą się gdzieś w dole rzekę Narew. Jest tu prawie jak nad Amazonką, tyle że w Polsce.

Miejscowość Różan. To tu udało się znaleźć przepiękną działkę z widokiem na dolinę Narwi. Obserwując okolicę i toczące się życie przyrody w zasadzie brakuje już chyba tylko narracji znanej z filmów przyrodniczych Krystyny Czubówny.

– Głównym zadaniem projektu było stworzenie domu, który wpisałby się w nieregularny kształt terenu spoglądającego w stronę rzeki Narew. Postanowiłam zaprojektować obiekt składający się z kilku kubatur, które dzięki odpowiedniemu ułożeniu jak najlepiej zagospodarują dostępną przestrzeń – mówi odpowiedzialna za projekt Jagna Bielowicka.

– Inspiracją była forma tradycyjnej stodoły, która wydaje się ponadczasowa i najmniej inwazyjna dla krajobrazu naturalnego. Przeszklone kubiki miały nadać założeniu cech nowoczesności i pomóc sprostać dzisiejszym wymaganiom funkcjonalnym – tłumaczy architektka.

Magazyn Design Alive

NR 47 WIOSNA 2024

ZAMAWIAM

NR 47 WIOSNA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

NR 12/2024 WYDANIE SPECJALNE

Jak wyjaśnia, dla klienta sercem domu miała być kuchnia połączona z jadalnią. Właśnie dlatego ta przestrzeń zajęła centralny punkt domu nad Narwią. Otrzymała formę przeszklonego na przestrzał kubika, łapiącego zarówno wschód, jak i zachód słońca. Łączna powierzchnia jadalni z kuchnią to 75 m kw.

Jagna Bielowicka stworzyła świątynię natury

Kubik otaczają dwie nowoczesne stodoły. W jednej z nich znajduje się salon o pow. 60 m kw. oraz garderoba wielkości… współcześnie budowanych mikroapartamentów. Ma 20 m kw. Jest też  pokój gościnny wraz z toaletą. W mierzącym 670 m kw. domu nie mogło też zabraknąć siłowni wraz z sauną. Właściciele lubią sport. W końcu na zewnątrz zbudowano również kort tenisowy.

Druga stodoła to bardziej prywatna część całego architektonicznego założenia. Mieści trzy sypialnie dla dzieci wraz z łazienkami oraz pralnię. Najważniejsza jest jednak główna sypialnia. Zlokalizowano ją na końcu budynku, w 100-metrowym prostopadłościanie. Towarzyszą jej również dwie garderoby i łazienka. Na każdym kroku spotykamy tu wielkie okna. Dzięki nim nie wychodząc z domu można się poczuć niczym na nadnarwiańskim safari. Aż chciałoby się zwiedzić okolicę kajakiem!

– Zarówno na elewacjach, jak i wewnątrz domu użyliśmy naturalnych materiałów. Jest kamień i drewno, nawiązujące do naturalnego krajobrazu, w którym zatopiona jest działka. Dzięki temu zachowana została spójność pomiędzy zewnętrzem i wnętrzem domu a kolorystyka elewacji przechodzi do środka domu wyjaśnia Jagna Bielowicka.

I faktycznie. Wnętrze zdominowały ciepłe beże współgrające z drewnem dębowym. Całość stonowanej kompozycji przełamują czarne, złote i mosiężne akcenty. Nigdy jednak nie konkurują one z naturalnymi materiałami, a tym bardziej z widokami za oknem.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Stare domy mają duszę

Stare domy mają duszę

Rumia | 10 stycznia 2023

Zapomniana stodoła z 1940 roku stała się nowym domem dla rodziny architektki

Nowoczesna naturalność

Nowoczesna naturalność

Poznań | 29 listopada 2022

Aranżację 500-metrowego domu poświęcono nawiązaniom do pobliskiego lasu