Minimalistyczny luksus z widokiem na Narew

Najnowszy dom pracowni Mobius Architekci rozpościera się nad skarpą i sięga widokiem po najdalsze perspektywy wijącej się w dole rzeki Narwi.

Malowniczy widok roztaczający się ze wzgórza na rozległą Narew, zielone łąki i okoliczne lasy tworzy krajobraz miejsca, który przesądził o wyborze działki.

Autorem projektu, zlokalizowanego pod Warszawą, jest Przemek Olczyk z Mobius Architekci.  Architekt wpisał budynek w spadek terenu, kreśląc jego linię miękko wzdłuż rzeki.

W projekcie bryła rozległego domu o powierzchni ponad 1500 m kw. nabrała formy fałdy terenu wpisanej w spadek zbocza i przypominając nadmorską wydmę. Top stąd budynek wziął swoją nazwę – Dune, co w języku angielskim oznacza właśnie wydmę. 

Jego znaczenie jest jednak dużo głębsze, sięga fascynacji architekta projektami okazałych rezydencji. Dom łapie światło, ale daje też schronienie przed palącym słońcem, pozwalając na przebywanie wewnątrz i na zewnątrz bez wyraźnych barier i podziałów. Te same cechy budują charakter willi zlokalizowanej na wzgórzu nabrzeża Narwi.

Magazyn Design Alive

NR 47 WIOSNA 2024

ZAMAWIAM

NR 47 WIOSNA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

DAH NR 11 JESIEŃ 2023

Od strony drogi dojazdowej domu nie sposób zobaczyć. To częsty zabieg stosowany przez Przemka Olczyka. Jego domy powstają z myślą o ich użytkownikach i eksponują swoją architekturę tylko im, tworząc zarazem liczne niedomówienia i tajemnice ich postronnym obserwatorom.

Zapewnienie intymności domowników przy jednoczesnej otwartości i swobodzie funkcjonalnej architektury to częsty mariaż i cecha projektów Przemka Olczyka.

Autor koncepcji już wielokrotnie udowadniał, że dobrze czuje się w projektowaniu dużych form. – Dają mi swobodę kreski i pozwalają się rozpędzić – zaznacza architekt. Tak też jest i w przypadku Dune House, którego architekturą wyraźnie się bawił.

Rozłożysty obiekt, który płynnie wypiętrza się ze skarpy, wewnątrz organicznie uformowanej bryły, ulega defragmentacji. Kubistyczne formy, ostre linie, wycinają półotwarte atrium, zapewniające kameralność i wpuszczające światło do ukształtowanych w ten sposób mniejszych form i pomieszczeń. 

Łuk bryły, będący powtórzeniem zakola rzeki, na którym rozpięta jest cała rezydencja, zyskał kilkusetmetrowy, zadaszony na całej długości taras, który otwiera dom na rozległy krajobraz. Jest to szczególnie dobrze widoczne na zdjęciach z drona. 

Dune przywołuje futurystyczne obrazy, choć sięga do sprawdzonego od lat przez Mobius minimalizmu. Budynek z perspektywy rzeki zdaje się być monolitem. Zbalansowana i kompletna przestrzeń to również efekt użytych materiałów. Białe tynki i kamienne spieki kwarcowe nadają budynkowi ponadczasowej elegancji. Minimalizm detalu hołduje idei „mniej znaczy więcej”. 

Autorem projektu, zlokalizowanego pod Warszawą, jest Przemek Olczyk z Mobius Architekci.

Spoglądając na dom od strony rzeki, w jego prawej części architekt zlokalizował sypialnie; w środkowej znajdują się salon z kuchnią, a w lewej strefa rekreacyjna. W najbardziej wysuniętym w prawo narożniku mieści się gabinet. Zgodnie z życzeniem inwestora, jest najlepszym punktem widokowym domu i sięga po horyzont wijącej się w dole Narwii.

Na uwagę zasługuje też przeszklony, prostopadłościenny boks umieszczony na dachu parterowej, rozłożystej bryły. Niczym peryskop, pozwala sięgnąć wzrokiem ponad koronami okolicznych drzew. 

Dom ma dwa baseny, w tym jeden wewnętrzny oraz dwa lądowiska dla helikopterów, 300-metrową ścieżkę biegową oraz ruchomą platformę, pozwalającą na swobodną komunikację z podnóżem wzgórza. Wiele elementów domu jest zautomatyzowanych, co w powiązaniu z innowacyjnymi rozwiązaniami technologicznymi ma bezpośrednie przełożenie na komfort mieszkania.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Nemo House: Dom nad jeziorem

Nemo House

Warmia | 24 stycznia 2020

Dom, który zrósł się z otoczeniem

Green line. Dom w naturze

Dom w naturze

Warmia | 23 sierpnia 2019

Nowoczesny dom, dyskretnie wpisany w kontekst miejsca

Dom na krawędzi

Dom na krawędzi

kraków | 12 maja 2014

Edge House powstał na krawędzi skalnego, podkrakowskiego urwiska.