Łódź Design Festival 2017 – jak dostosować się do zmieniającego się świata?

Radykalna zmiana demograficzna, metamorfoza przestrzeni miejskiej, świeże podejście do klasyki – to główne tropy tegorocznego Łódź Design Festivalu (3-8 października).

Temat festiwalu – „Od.Nowa” – można rozumieć trojako. Po pierwsze to odświeżenie formuły festiwalu, który skończył 10 lat i w tym roku odbył się po raz pierwszy na przestrzeni zaledwie jednego i to niepełnego tygodnia. Z drugiej, i pewnie istotniejszej strony, to zwrócenie uwagi na pojawiające się nowe trendy we globalnym wzornictwie – konieczność myślenia o osobach starszych, niepełnosprawnych. Po trzecie – tytuł wpisuje się w ogromną przemianę, jakiej doświadcza Łódź – miasto, którego trudna historia do dziś odbija się czkawką w postaci zdewastowanych budynków, niefunkcjonalnej przestrzeni publicznej i problemów społecznych. Rewitalizacja to tutaj od wielu lat słowo odmieniane przez wszystkie przypadki, ale na szczęście w ostatnich latach zaczyna przemieniać się w ciało – skala zmian jest ogromna, a w najbliższej przyszłości wszystko ma tylko przyspieszyć. Przestrzenie dawnej fabryki Scheiblera przy ulicy Tymienieckiego 3, gdzie odbywa się większość festiwalowych wydarzeń to także idealny przykład odnowy. Finałem miejskiej metamorfozy ma być organizacja wystawy EXPO poświęconej odnowie przestrzeni miejskich. Komu przypadnie tytuł organizatora – Łodzi, Buenos Aires czy Minneapolis – dowiemy się już w listopadzie.

Na razie pomiędzy 3 i 8 października Łódź pokazała się kolejny raz z dobrej strony jako miejsce spotkań dla projektantów, producentów i wszystkich osób poszukujących świeżych idei. Oto najciekawsze elementy festiwalu naszym okiem (Domu Idei magazynu „Design Alive” nie wymieniamy w tym zestawieniu z wrodzonej skromności).

New Old – projektowanie dla nas w przyszłości / Laboratorium symulacji wieku
Przygotowana przez Muzeum Designu w Londynie wystawa bada potencjalną rolę, jaką design i projektanci współpracujący z biznesem i instytucjami publicznymi mogą odgrywać w zmianie doświadczenia procesu starzenia się. Temat ten przestaje być czystą spekulacją i staje się palącą kwestią, z którą musi sobie radzić cały świat. Przewidywana długość życia cały czas rośnie, a do 2050 roku ma podwoić się liczba 60-latków, którzy będą wówczas stanowić 1/5 światowej populacji. Przy spadających współczynnikach rozrodczości oznacza to radykalną zmianę w strukturze demograficznej. W Wielkiej Brytanii już teraz jest więcej emerytów niż nastolatków.

Jednocześnie ewoluuje samo doświadczanie starzenia się. Współczesne osoby starsze będą lepiej wykształcone, bardziej otwarte na eksperymenty z technologią, a ich życie będzie dłuższe i bardziej aktywne. Jednak pod pewnymi względami starość pozostanie starością. New Old obrazuje potencjał do radzenia sobie z jej wyzwaniami drzemiący we współczesnym projektowaniu.

Na wystawie zaprezentowany został pełen przekrój podejść do wyzwań, które dotyczą starzenia się: od najbardziej prozaicznych, jak projekt przyrządu ułatwiającego osobom z reumatyzmem zapinanie guzików, przez urządzenia wspierające mobilność (pojazd Scooter for life, odzież Superflex wyposażona w elektryczne mięśnie), po rozwiązania wspierające walkę z samotnością i wykluczeniem osób starszych (robot-foka Paro, elektroniczny asystent Elli.Q).

W tą tematykę wpisało się też Laboratorium symulacji wieku, przygotowane przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Za pomocą prostych środków, takich jak odzież powodująca problemy z poruszaniem się czy okulary pogarszające widzenie dała ona odwiedzającym namiastkę doświadczeń osób starszych.

Miejskie marzenia
Odnowę w stylu New Urban proponują Ronan i Erwan Bouroullec. Ich wystawa przygotowana we współpracy z Vitra Design Museum była przeglądem ekstrawaganckich, aczkolwiek prostych i całkowicie wykonalnych pomysłów na ożywienie miejskiej przestrzeni. Opierają się na naturze, wspólnotowości, zabawie. Wykorzystują istniejące elementy miejskiej infrastruktury, np. maszty świateł ulicznych, by wprowadzać nowe elementy, takie jak liny, po których pną się rośliny. Tworzą miejsca rekreacji (karuzele-kołowrotki, platformy do skatingu), kontemplacji (stale płonące ognisko, strumień) i schronienia (pergola, kiosk, chmury czyli wiszące ogrody). Wystawa powinna być pozycją obowiązkową dla wszystkich miejskich decydentów, z pewnością wielu otworzyłaby oczy na nieskomplikowany charakter funkcjonalnej przestrzeni publicznej.

Infuture food lab
Wystawa przygotowana przez infuture hatalska forsight institute była próbą zaszczepienia w odbiorcach przyzwyczajonych do codzienności świata spożywczego świadomości, że nie zawsze będzie on wyglądać tak jak dzisiaj. Spekulacja na temat przyszłości jedzenia będąca wynikiem konkursu organizowanego we współpracy z ASP w Gdańsku przyniosła wiele kontrowersyjnych pomysłów, które skłaniają do myślenia i, chociaż w zamyśle pożyteczne, to w pewien sposób pozwalają się cieszyć tym, co dzisiaj mamy. Przykładem jest KUSGOS czyli emanacja sześciu smaków (kwaśny, umami, słodki, gorzki, ostry i słony) zachowana w postaci danych na serwerach i aplikowane do nośnika wykonanego z rozdrobnionej soi. W przyszłości, która może oznaczać epokę bezsmakowych posiłków, da użytkownikom pełen obraz tego, co było smaczne w przeszłości. Część projektów zwracała uwagę na na istotną kwestię, jaką są koszty społeczne i naturalne powodowane przez współczesne rolnictwo czy masową hodowlę zwierząt na mięso. Rozwiązaniem może być mięso in vitro oraz mąka ze świerszczy.

Pomysły uczestników konkursu były konsultowane z mikrobiologiem Adamem Ossowickim z Netherlands Institute of Ecology, co sprawia, że nie są one całkowitym science-fiction, mają podstawy naukowe i wydają się możliwe do wdrożenia. Przyczyniły się także do opracowania raportu „Future of Food”, którego partnerem strategicznym jest firma Tesco.

Ludzie z fabryki porcelany
Legenda Ćmielowa została odświeżona, a narzędziem w tym procesie stali się sami pracownicy fabryki. Serwis „Ślad człowieka” nosi ślady ich rąk. Podczas produkcji porcelany zanurzali oni rękawiczki w solach kobaltu, który zostawił na produktach ślad, niewidoczny aż do czasu wypału, gdy kobalt staje się ciemnoniebieski. To genialny sposób na pokazanie roli, jaką wciąż w produkcji przemysłowej odgrywa człowiek, a także tytułowa festiwalowa „odnowa” – bo tradycyjna ćmielowska porcelana dla niektórych z pewnością jest już nudna, a teraz zyskała całkowicie nowy wymiar.

Make me!
Tradycją Łódź Design jest nagradzanie młodych projektantów za świeże, bezkompromisowe pomysły przygotowane w ramach konkursu „Make me!”. W tym roku jury w składzie Michał Piernikowski, Czesława Frejlich, Jacek Ryń, Agnieszka Jacobson-Cielecka, Agata Kulik-Pomorska i Paweł Pomorski wybrało 16 projektów, które zostały pokazane na wystawie pokonkursowej.

Nagroda główna Paradyż Award, ufundowana przez Ceramikę Paradyż – mecenasa Lodz Design Festival, w wysokości 20 tys. zł powędrowała do Niemca Benno Bruckscha za projekt Ziemia Wosk Ołówek / Kredki z gleby. Jury doceniło szczególną wrażliwość na otoczenie i przygotowanie pięknego i użytecznego projektu inspirującego do uważniejszego obserwowania naszego otoczenia. Bazą kredek są pigmenty ziemne i wosk. Gleba, którą wykorzystał projektant pochodzi z całego świata. Została rozdrobniona tak, by uzyskać pigment, który następnie został podgrzany z pszczelim woskiem, olejem palmowym i rzepakowym i odlany w formie, tworząc dobrze nam znane kredki świecowe o unikalnej palecie barw.

Nagrodę specjalną, ufundowaną przez Łódź Design Festival, w wysokości 10 tys. zł otrzymał Jan Libera za Miejską przyczepkę rowerową, kompatybilną zarówno z miejskim systemem wypożyczania rowerów, jak i rowerami prywatnymi. To odpowiedź na rosnące zainteresowanie zrównoważonym stylem życia, przy jednoczesnym braku rozwiązań pozwalających na redukowanie lokalnego ruchu samochodowego w zakresie przewozu towarów. Opierając się na badaniach wskazujących, że połowa wszystkich samochodowych przejazdów związanych z przewozem towarów w europejskich miastach nie przekracza 5 km, projektant proponuje zastąpienie ich przez transport rowerowy, co może wpłynąć na poprawę jakości życia wszystkich mieszkańców.

Nagrodę specjalną, ufundowaną przez firmę Interprint, w wysokości 5 tys. zł otrzymała Magdalena Kucharska (Hadaki) za serię ręcznie wykonanych ceramicznych naczyń Baltica, które eksponując naturalne walory gliny, bazują na kontraście pomiędzy szkliwionym wnętrzem naczyń i naturalną, surową powierzchnią na zewnątrz.

To nie wszystko
Działo się oczywiście, jak co roku, znacznie więcej. Tradycyjnie przyznano wyróżnienia „Must have” dla najlepszych polskich wdrożeń ubiegłego roku. Wśród 42 nagrodzonych projektów znalazły się m.in. leżanka Napka od Tabandy, Stół z kolekcji Nature (Tabanda /Vox), listwa podłogowa Pure (Tomek Rygalik/Mardom Decor) i Sekretarzyk TAMO (Marcin Laskowski/TAMO). Obok kilkunastu wystaw partnerskich odbyły się także warsztaty, wykłady i spotkania. Wśród wydarzeń towarzyszących znalazł się Dom idei zorganizowany przez Design Alive w willi Henryka Grohmana.

Myślenie ma kolosalną przyszłość – ta wytarta maksyma dziś nabiera nowego znaczenia, bo po latach skupiania się na prostej dychotomii funkcja-estetyka musimy na nowo zacząć wymyślać i definiować zmieniający się świat. Wystawy tegorocznego ŁDF mogą okazać się ważnym elementem w dyskusji o przyszłości.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: