Tom Kurek: – Architektura i design fascynowały mnie od zawsze

– Nie wiem skąd się wzięło to zainteresowanie, bo nikt w rodzinie nie miał nic wspólnego z architekturą i designem. Pamiętam natomiast jak w Polsce otworzyła się Ikea. To był szał! Uwielbiałem tam chodzić! – wspomina Tom Kurek, trójmiejski fotograf mieszkający na co dzień w Londynie.

Tym razem w ramach cyklu rozmów z fotografami wnętrz i architektury naszym gościem jest laureat prestiżowej nagrody Blueprint Photography Grand Prix Award. Tom Kurek współpracuje z licznymi studiami architektonicznymi i wnętrzarskimi, deweloperami oraz markami meblowymi.

Fotografia od zawsze była Twoim hobby?

Zawsze pasjonował mnie obraz i wizualna strona świata. Najpierw przez lata to był rysunek, choć jako dziecko lubiłem robić zdjęcia analogowym aparatem rodziców. Samą fotografią zainteresowałem się na studiach, mój pierwszy własny aparat był już cyfrowy i być może właśnie to nowe medium, które stało się w miarę dostępnie 20–25 lat temu, zaczęło mnie dodatkowo kręcić. Moje studia nie miały jednak z fotografią nic wspólnego – jestem magistrem filologii rosyjskiej.

Tom Kurek

Masz swojego idola?

Jest wiele osób, które mnie twórczo inspirują, ale na pierwszym miejscu do głowy przychodzi Henri Cartier-Bresson za jego wyczucie decydującego momentu i przede wszystkim mistrzowskie kadrowanie. Kadr bardzo szybko stał się dla mnie najważniejszą rzeczą w fotografii.

A dlaczego zająłeś się fotografią wnętrz?

Od zawsze fascynowały mnie architektura i design – już jako dziecko chciałem zostać architektem. Nie wiem skąd się wzięło to zainteresowanie, nikt w rodzinie nie miał z tym nic wspólnego. Pamiętam natomiast jak w Polsce otworzyła się Ikea. To był szał! Uwielbiałem tam chodzić!  Kiedy do ręki wziąłem aparat, architektura i wnętrza szybko okazały się dla mnie naturalnie ciekawym tematem. Co do pierwszych zleceń, to miałem wielkie szczęście poznać Meg Adamus z trójmiejskiej pracowni Loft i to właśnie ona była pierwszą osobą z branży, która mi zaufała i zapytała, czy nie chciałbym sfotografować dla niej mieszkanie, które zaprojektowała w Sopocie. Okazało się, że bardzo mi się ten temat spodobał. To było jakieś 15 lat temu.

Jak wygląda Twój typowy dzień?

To zależy, czy jest to dzień zdjęciowy, czy obróbki. Tak czy siak, zaczynam dzień od maili i wiadomości, a potem… zdjęcia!

Miewasz jakieś przygody w pracy?

Zawsze dużo się dzieje i każdy dzień potrafi wyglądać inaczej, ale nie mam jednej historii, która zasługiwałaby tu na opowieść.

Opowiesz nam o swoim ulubionym sprzęcie? To cyfra czy analog?

Używam cyfrowych aparatów. Przez lata polegałem na Nikonie. Moim ulubionym body był D3. Uwielbiałem ten aparat! Z czasem przesiadłem się prawie kompletnie na sprzęt Sony, który mi bardzo dobrze służy.

Współpracujesz na stałe z projektantami i architektami? Skąd otrzymujesz zlecenia?

Większość moich bezpośrednich klientów to architekci i projektanci. Mam to szczęście regularnie pracować dla ciągle rosnącej grupy niezwykle kreatywnych i utalentowanych ludzi.

Tom Kurek

Co Cię inspiruje?

Szeroko pojęty design, prawdziwie twórczy ludzie. I podróże!

Masz swoje ulubione miejsce na ziemi?

Uwielbiam podróżować i mam wiele ulubionych miejsc na całym świecie, do których wracam lub chciałbym wrócić. Podróże są fantastycznym źródłem inspiracji a przy okazji uczą pokory i zdrowego podejścia do życia. Każda z moich wypraw po świecie czegoś mnie nauczyła – o tym co wkoło i o mnie samym. Miałem szczęście odwiedzić już kilka miejsc: czy to San Francisco i Kalifornię z jej niesamowitą naturą, Sydney, Tokio i okolice Fuji, Malediwy, czy Hongkong, w którym świetnie się czułem. Przede mną jeszcze dużo do zobaczenia, ale do każdego z tych miejsc, jak i innych, chciałbym wrócić.

Jakie są Twoje najbliższe plany?

 W najbliższych planach mam kilka ekscytujących sesji do wykonania i w Polsce, i w Londynie. W planach jest jeszcze wizyta w Berlinie i Rzymie, ale wiemy, że teraz trudno się do planów przywiązywać.

Więcej na: www.tomkurekthephotographer.com

Tom Kurek

Tom Kurek – swoją fotograficzną przygodę zaczął w Trójmieście, choć dziś częściej spotkamy go w Londynie. Laureat licznych nagród, w tym prestiżowej Blueprint Photography Grand Prix Award. Współpracuje z wieloma studiami architektonicznymi i wnętrzarskimi, deweloperami oraz markami meblowymi. Zapytany co jest najważniejsze w jego pracy, bez wahania odpowiada „kadr” – jednocześnie z zegarmistrzowską precyzją dba o każdy szczegół, aby jak najlepiej oddać istotę i charakter fotografowanej przestrzeni.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Na styku dwóch sztuk

Na styku dwóch sztuk

Warszawa | 21 sierpnia 2024

Bartek Barczyk opowiada o intymnych relacjach między fotografią a architekturą