Frank Gehry, amerykański architekt polsko-żydowskiego pochodzenia i jeden z najważniejszych twórców dekonstruktywizmu, zmarł 5 grudnia 2025 roku w Santa Monica. Miał 96 lat.
Urodził się 28 lutego 1929 roku w Toronto jako Frank Owen Goldberg. Co ciekawe, jego rodzina wywodzi się z Łodzi – to tu urodziła się jego matka i pochowani są dziadkowie. W 1947 roku przeniósł się z rodziną do Los Angeles, gdzie studiował architekturę na University of Southern California, a następnie urbanistykę na Harvard Graduate School of Design. W 1962 roku założył własne biuro, które z czasem przekształciło się w Gehry Partners. W 1989 roku był laureatem Nagrody Pritzkera.
Przełomem w jego karierze stał się radykalny remont własnego domu w Santa Monica – eksperymentalna konstrukcja ze sklejki, blachy falistej i siatki ogrodzeniowej.

Frank Gehry. Ikoniczne realizacje
Od początku swojej kariery Gehry świadomie odrzucał modernistyczną dyscyplinę na rzecz ekspresji, improwizacji i wolności formy. Jego budynki przypominają architektoniczny kolaż – powyginane, zdeformowane, a zarazem precyzyjnie rozlokowane bryły, które łączą materiały pozornie do siebie niepasujące: tytan, stal, szkło, beton czy nawet siatkę ogrodzeniową.
To właśnie ta bezkompromisowość doprowadziła do powstania jednych z najbardziej rozpoznawalnych budynków końca XX i początku XXI wieku: Guggenheim Museum w Bilbao (1997), Vitra Design Museum w Weil am Rhein (1989), Tańczącego Domu w Pradze (1995), wieżowca 8 Spruce Street w Nowym Jorku (2006–2010), czy kampusu Facebooka w Menlo Park (2015).
Nagroda Pritzkera, którą Gehry otrzymał w 1989 roku, była naturalnym potwierdzeniem jego statusu: jury pisało o „wyszukanej, wyrafinowanej i śmiałej estetyce”, porównując jego pracę do jazzu – pełnego improwizacji i nieprzewidywalności. W 2016 roku architekt odebrał również Prezydencki Medal Wolności, najwyższe amerykańskie odznaczenie cywilne.

Najwspanialszy budynek naszych czasów
Projekt, będący kluczowym elementem szeroko zakrojonej rewitalizacji postindustrialnych terenów nad rzeką Nervión (Hiszpania), już w pierwszych miesiącach po otwarciu przyciągnął rzesze turystów i wygenerował znaczące dochody dla lokalnej gospodarki, stając się katalizatorem dalszych inwestycji urbanistycznych. Amerykański architekt Philip Johnson nazwał go „najwspanialszym budynkiem naszych czasów”.

Architekt na celowniku
Choć media ochoczo nazywały go „starchitectem”, Gehry dystansował się od celebryckiego wizerunku. Był twórcą równie podziwianym, co krytykowanym. Oddany do użytku w 2003 roku Walt Disney Concert Hall doczekał się skrajnych opinii – część komentatorów porównywała go do „stosu potłuczonej porcelany” czy „ciastka z wróżbą”, na co Gehry z ironią odpowiadał: „Przynajmniej patrzą”. Podczas konferencji w Oviedo w 2014 roku, zirytowany pytaniem o „pokazową architekturę”, pokazał dziennikarzom środkowy palec i stwierdził, że „98 procent tego, co dziś się buduje, to czyste gówno”.
Do końca życia pozostawał aktywny zawodowo, pracując nad kolejnymi projektami.