Adolf Loos w eseju „Ornament i zbrodnia” (1908) krytykował ornament jako zbędny, przestarzały i ekonomicznie nieopłacalny element projektowania. Według niego nowoczesność powinna opierać się na prostocie, funkcjonalności i trwałości, a nadmierne dekorowanie to strata czasu i zasobów. Dziś architekt Kacper Gronkiewicz powraca do tezy austriackiego architekta, poddając w wątpliwość współczesną tendencję do ślepej pogoni za trendem.
Loos uważał, że ornament jest tym, co dezaktualizuje się najprędzej, podczas gdy dobre wzornictwo powinno być ponadczasowe. Czy nie tak samo jest z trendem? Czy podążanie za sezonową modą w świecie designu to faktycznie recepta na sukces? Czy wymazując stare, żeby zaprojektować nowe, przypadkiem nie wymazujemy samych siebie?
Rok 2024 zaczął się dla mnie od małego sukcesu, który przyniósł mi ogromną satysfakcję – kolekcja Alter Ego Pagedu otrzymała w konkursie Dobry Wzór nagrodę w kategorii Best Polish Design 2024. Komisja doceniła m.in. skupienie na detalu i harmonię projektu ze środowiskiem. Na zaproszenie Jakuba Szczęsnego dokonałem revampingu historycznego krzesła Michela Thoneta B-1870. Krzesło zadebiutowało w XIX wieku i już wtedy było bestsellerem. Zawijasy z bukowej gięciny stały się ikoną i kojarzą je dzisiaj wszyscy. Thonet stworzył lekki i stosunkowo tani model, który nadawał się w dodatku do samodzielnego montażu.
Można powiedzieć, że był to jeden z pierwszych modeli prefabrykowanych i choć prefabrykację wymyślił w architekturze dopiero Bauhaus, to jednak już wcześniej rozważano regulację, która doprowadzi do potanienia procesu produkcji oraz stworzenia przedmiotów dostępnych dla mas i generujących jednocześnie masywne zyski. Thonet był w meblarstwie prekursorem także dlatego, że swoją formę jego krzesło zawdzięczało w dużym stopniu technologii produkcji. Byliśmy uczeni projektowania w duchu funkcjonalizmu, użycia minimum środków wyrazu dla uzyskania efektu, racjonalności rozwiązań projektowych, które miały być przede wszystkim funkcjonalne, dopiero potem piękne.
Kiedy Adolf Loos wydał książkę „Ornament i zbrodnia”, zarzucił swoim kolegom, że stosując ornament, pozbawiają architekturę wyrazu, że próba takiego upiększania designu jest zbrodnią. Sullivan, autor nowojorskich drapaczy chmur, ukuł swoje prawo w czasach, gdy budynki – dzięki odkryciom w zakresie konstrukcji – kompletnie zmieniły wygląd i skalę, a stare sposoby dekoracji już się nie sprawdzały. Sam Sullivan ogłosił koniec stylów historycznych, ale chętnie projektował dekoracje w duchu secesyjnym, więc całkowicie z ornamentu nie zrezygnował.
Tymczasem Loos, pisząc swój esej w okresie secesji, spotkał się początkowo z ostracyzmem środowiska, a dopiero później historia architektury ustami Pevsnera przyznała mu rację. Według Loosa ornament związany jest z modą, a przedmioty zdobione szybko wychodzą z mody i stają się bezwartościowe. Loos sprzeciwiał się gospodarce, której produkcja napędzana byłaby kaprysem sezonu. Podążanie za trendami w designie dzisiaj można postrzegać podobnie. Współczesne „ornamenty” to niekoniecznie fizyczne zdobienia, ale modne materiały, kolory czy stylistyki, które szybko się zmieniają i prowadzą do projektów krótkotrwałych, podatnych na dezaktualizację.
Stanowisko Loosa jest bardzo aktualne dzisiaj nie tylko ze względu na poszukiwanie czystości stylu. Klienci, dla których inwestycja we wnętrza czy design to nie tylko inwestycja we własny komfort, ale też sposób na określenie swojego statusu, potrzebują potwierdzenia, że sztuka, w którą inwestują, jest modna, a więc zgodna z trendami. I dostają modny produkt, który w krótkim czasie zaczyna trącić myszką. Wyrzucają zatem niemodny design, remontują albo wręcz burzą niemodne domy i generują tym samym tony śmieci. A my, architekci, mamy w tym swój udział, bo nakręcamy tę pogoń za trendem.
Jeśli potraktować poważnie to, co mówił Loos, że ornament jest kotwicą, która uniemożliwia, by projekt stał się trwały i ponadczasowy, to powierzchowne zdobienie, kopiowanie feedu Pinteresta oraz podążanie za wszelką cenę za modą jest dzisiaj faktycznie zbrodnią.
(…)
Trend i zbrodnia
Dalszy ciąg tekstu – w tym historia funkcjonalnego ornamentu i kulisy pracy nad kolekcją Alter Ego – znajdziesz w 51. numerze magazynu „Design Alive” w ramach cyklu felietonów Kacpra Gronkiewicza „Trend i zbrodnia”. Kolejne odsłony już w następnych wydaniach!
Architekt Kacper Gronkiewicz
Urodzony w Warszawie. Studiował w stolicy i Paryżu. Swoją autorską pracownię projektową prowadzi od 2007 roku. Pasję związaną z architekturą budynków przekłada na architekturę ich wnętrz, a w swoich projektach stara się zawrzeć coś, co wykracza poza czystą funkcję, nadając w ten sposób przestrzeni dodatkowe znaczenie. Uwielbia marzyć na jawie. Jeździ na nartach i wspina się w skałach.
Architekt Kacper Gronkiewicz to autor dwóch z dziesięciu barów uznanych przez „Vogue” za najpiękniejsze w Polsce – Aury i Fotonu. Oprócz projektów przestrzeni prywatnych jest autorem wnętrz tatrzańskiego pensjonatu Dom Krzeptowskich, a także klubów i restauracji (np. kultowa U Kucharzy Adama Gesslera w Hotelu Europejskim czy należąca do Daniela Pawełka Le Braci i Butchery and Wine w Warszawie). W 2020 roku nominowany został do nagrody Dezeen za najlepsze wnętrze restauracji (Le Braci) i otrzymał międzynarodową nagrodę A Design Award za projekt baru Aura. W 2023 dwa jego projekty nominowano w kategorii Excellent Architecture do nagrody German Design Awards.