Śląsko-włoska przeplatanka

Tradycyjny śląski kredens, włoski design, PRL-owskie meble „na wysoki połysk”, pastelowe kolory i stara kamienica to odważny przepis na udane wnętrze. Jak z połączeniem takich składników poradzili sobie projektanci z biura Mistovia można przekonać się w Katowicach.

Choć mieszkanie jest niewielkie, bo zaledwie 45-metrowe, powstało z połączenia dwóch jeszcze mniejszych lokali w niedawno odremontowanej, zabytkowej kamienicy w centrum miasta. Pierwotnie właścicielka kupiła je dla siebie, czas jednak zweryfikował plany i ostatecznie zostało przeznaczone na wynajem krótkoterminowy. Wciąż jednak wymagało gruntownego odświeżenia, co zleciła projektantom z pracowni Mistovia, doświadczonym w tego typu realizacjach.

Założenia od początku były bardzo konkretnie – miało być przede wszystkim vintage. Właścicielka, zapalona miłośniczka tego stylu, sama zaangażowała się w poszukiwanie odpowiednich elementów w sklepach i na portalach internetowych.

– Jak zwykle przy mieszkaniach inwestycyjnych budżet był nieco okrojony. W przypadku wyposażenia z drugiej ręki można nie tylko sporo zaoszczędzić, ale także dać starym meblom nowe życie. Z drugiej strony kupno przedmiotów vintage wiąże się z szybkim podejmowaniem decyzji i wymaga sporo cierpliwości. Perełki w okazyjnych cenach szybko znikają – opowiada Marcin Czopek, kierujący katowicką pracownią.

Zanim jednak doszło do urządzania, konieczne było wprowadzenie kilku większych zmian funkcjonalnych. Łazienka trafiła do sypialni, dzięki czemu udało się powiększyć część dzienną połączoną z aneksem kuchennym i jadalnią. W nowym miejscu otoczono ją lekką, lecz zapewniającą niezbędną prywatność konstrukcją z różowych, stalowych profili wypełnionych mleczną szybą. Kolejnym kluczowym elementem projektu było zapewnienie odpowiedniej ilości miejsca na przechowywanie. System funkcjonalnych szafek w salonie ukryto za taflą barwnych luster, które na pierwszy rzut oka wydają się pełnić jedynie funkcję efektownej dekoracji. Dekoracyjną formę przybrało również rozwiązanie zastosowane w sypialni, gdzie system białych regałów stworzył na ścianie galerię ciekawych przedmiotów.

Magazyn Design Alive

NR 47 WIOSNA 2024

ZAMAWIAM

NR 47 WIOSNA 2024

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

DAH NR 11 JESIEŃ 2023

Nieoczekiwane połączenia

W kuchni centralne miejsce zajmuje tzw. byfyj – czyli stary kredens, a właściwie tylko jego górna połowa, którą wykorzystano w zastępstwie wiszących szafek kuchennych. Tradycyjny element wyposażenia śląskiej kuchni niespodziewanie harmonijnie „dogaduje się” z włoskim zestawem modernistycznych krzeseł marki Zeus (przełom lat 80/90-tych) oraz stolikiem z chromowanej stali i czarnego szkła przypominającym projekty Giotta Stoppino z lat 70-tych XX wieku. Oświetlenie, również vintage, to znaleziska z popularnych portali internetowych, a skórzana kanapa pochodzi z jednej ze starszych kolekcji IKEI.

– W tym projekcie mieliśmy przestrzeń na eksperyment i dużą dozę dowolności w zakresie posługiwania się elementami o różnym charakterze. Vintage nie oznacza przecież jednego, konkretnego stylu, a niski budżet nie musi wiązać się z kupowaniem słabej jakości wyposażenia. Wystarczy umiejętnie połączyć już istniejące meble, które czasem nie wymagają nawet renowacji, a jedynie odświeżenia z prostymi, minimalistycznymi formami nowych zabudów meblowych – opowiada projektant. 

Co typowe dla projektantów ze studia Mistovia, oprócz tęczowych przeszkleń nie brak tu również całej palety kolorów – w tym wypadku w pastelowym wydaniu. – Zaproponowana kolorystyka miała być delikatnym tłem dla starszych elementów, a naszym głównym celem było stworzenie przytulnego wnętrza – zauważa Marcin Czopek. Rozbielony błękit znajdziemy, nietypowo, na suficie, w taflach kolorowych luster, ścianach łazienki, a w nieco innym wydaniu również na prostych frontach szafek kuchennych. Różowy króluje w kuchni i w łazience, a wprawne oko dostrzeże go również na parapetach okiennych i blacie starej bieliźniarki, która zyskała nowe życie, stając się szafką pod umywalkę. Z pastelowych tonów wyłamuje się tylko odważna, intensywnie granatowa kolorystyka drzwi wejściowych, które podwyższono za sprawą malowanego łuku w nadprożu, a także klasyczny, dębowy parkiet wykonany osobiście przez tatę właścicielki.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: