Rodzinna ostoja z polsko-włoskimi akcentami

Decydując się na stworzenie rodzinnego domu pod Krakowem, młoda polsko-włoska para z dwójką dzieci snuła marzenia o pełnym ciepła wnętrzu, utrzymanym w spokojnych, stonowanych kolorach. W realizacji tego celu pomogli im projektanci z biura Mistovia.

Obejmujący 140 m kw. dom został tylko w połowie zaaranżowany przez architektów. Ich praca objęła otwartą kuchnię połączoną z salonem, przedpokój, klatkę schodową prowadzącą na piętro oraz trzy łazienki – jedną na parterze i dwie zlokalizowane na drugiej kondygnacji.

Nowe budownictwo z jednej strony nie wymagało wprowadzania większych zmian w układzie przestrzennym, z drugiej nie narzucało konkretnego charakteru projektu, pozostawiając więcej swobody architektom. Pierwotny układ wnętrz, poza drobnymi korektami, został w dużej mierze zachowany także ze względu na ściśle określony budżet.

– Klienci po wejściu do nowo zakupionego domu, stwierdzili, że potrzebują personalizacji wnętrza. Nie wprowadzaliśmy rewolucyjnych zmian – pralnia, która początkowo była na piętrze, znalazła nowe miejsce na parterze w garderobie. W jej miejscu powstała za to niewielka, prywatna łazienka skomunikowana z sypialnią – opowiadają projektanci.

Styl i funkcjonalność

Rodzinie, oprócz spokojnej i ciepłej kolorystyki, bliskiej kolorom ziemi, zależało również na praktycznych rozwiązaniach – prostym układzie funkcjonalnym oraz dużej ilości miejsca na przechowywanie, przede wszystkim w kuchni i łazienkach.

Minimalistyczna, matowa zabudowa kuchenna utrzymana w subtelnych, kremowych odcieniach mieści wszystkie niezbędne domownikom przedmioty; wykończona dębowym fornirem wyspa stanowiąca łącznik pomiędzy kuchnią a salonem skrywa zaś pomysłowe rozwiązanie. Jedna z szafek otwiera się na jadalnię, a w jej wnętrzu można schować dodatkowe krzesło.

O przytulnym charakterze tej części domu decydują przede wszystkim naturalne materiały. Duży stół – miejsce rodzinnych spotkań – wykończono fornirem orzechowym, a lekkie krzesła o obłych oparciach wykonano z litego drewna.

Projekt salonu oparty jest na kontrastach. Czarne meble wypoczynkowe wyraźnie odcinają się od jasnej podłogi z żywicy stanowiącej bazę kolorystyczną całej dolnej kondygnacji domu. Ze względu na najmłodszych domowników projektanci zadbali także o odpowiednie zabezpieczenia – niewielkie schody oddzielające kuchnię od salonu zostały zaoblone. Dodatkowo, aby zapobiec kontaktom dzieci z ostrymi krawędziami, w bezpośrednim sąsiedztwie schodów umieszczono modułową sofę.

Pewnym wyzwaniem projektowym okazał się filar w centrum przestrzeni dziennej. Projektantom udało się jednak przekuć ten mankament wnętrza w atut. Podobnie jak jedną ze ścian w salonie obłożono go efektownymi czarno-białymi kaflami włoskiej marki Fioranese

Sekret tkwi w detalu

Na piętro domu, do strefy prywatnej prowadzą proste, dębowe schody. Ażurowa balustrada przepuszcza światło dzienne, a regularny rytm jej pionowych podziałów jest elementem naturalnie prowadzącym wzrok ku górze. Uchwyt balustrady skrywa dodatkowe, praktyczne rozwiązanie – dotyk uruchamia ledowe podświetlenie ułatwiające korzystanie ze schodów po zmroku.

Łazienki w całym domu są spójne, dzięki konsekwentnie zastosowanym rozwiązaniom projektowym (matowe, czarne baterie Omnires, biała mozaika Rako, proste zabudowy meblowe z geometrycznymi uchwytami) oraz stonowanej, ciemnej kolorystyce opartej na czerni, grafitowych szarościach i beżach, które uzupełniono o elementy drewniane. W łazience głównej zgodnie z życzeniem klientów zadbano o dużą ilość miejsca do przechowywania; pojemne szafki ukryto za taflą lustra o ciekawym układzie, tworzącym liczne załamania i odbicia.

Drugą z łazienek, bezpośrednio skomunikowaną z sypialnią, wyróżnia częściowo transparentna zabudowa z fakturowanego szkła; zapewnia niezbędną prywatność, jednocześnie nie blokując dostępu światła dziennego.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Przestrzeń osobista

Przestrzeń osobista

Kraków | 13 czerwca 2023

Magia luster w krakowskim mieszkaniu projektantki i scenografki Natalii Horak