Zielona przystań na Saskiej Kępie

Dom położony na pięknej działce z okazałymi, starymi drzewami był marzeniem Małgorzaty i Piotra. Nie chcieli jednak wyprowadzać się poza Warszawę, szukali więc odpowiedniego miejsca do mieszkania w najzieleńszych dzielnicach miasta – na Żoliborzu, Mokotowie i Saskiej Kępie. Ta ostatnia okazała się strzałem w dziesiątkę. Gospodarze wraz z dwoma kotami – Rudą i Leonem – czują się tutaj wspaniale.

Droga do sielskiego spokoju nie była jednak tak łatwa, jak pierwotnie zakładano. Choć działka w centrum miasta skradła serca inwestorów, znajdujący się na niej budynek już nie do końca. Dlatego Małgorzata i Piotr postanowili zmienić jego bryłę na tyle, na ile pozwolił konserwator zabytków.

Aktualnie, cztery kondygnacje budynku obejmują powierzchnię ponad 400 metrów kwadratowych. W przyziemiu znajdują się sauna, garaż i pomieszczenie techniczne. Na otwartą przestrzeń parteru składa się natomiast jadalnia, kuchnia i salon, którego przedłużeniem jest duży taras zaprojektowany tak, aby uniknąć wycięcia chociażby jednego drzewa. Na wyższym poziomie, którego częścią jest antresola nad salonem, znajduje się strefa prywatna, czyli sypialnia właścicieli z garderobą i dużą łazienką. Ostatnie piętro zajmuje biblioteka z gabinetem oraz pokój i łazienka dla gości.

Eklektyzm kontrolowany

Z zamiłowania Małgorzaty i Piotra do dobrego designu, połączonego z sentymentem do starych mebli oraz zmysłem artystycznym arch. Joanny Kulczyńskiej powstało wnętrze industrialne i ciepłe zarazem – dokładnie takie, o jakim marzyli gospodarze.

Z salonu przez ogromne okna rozpościera się piękny widok na ogród. Wpadające przez przeszklenia światło dzienne sprawia, że wnętrze, mimo ciemnej kolorystyki, jest jasne i przestronne. Podłogę wykończono szarym gresem, jedną ze ścian – oryginalną cegłą pochodzącą z rozbiórki starej mazurskiej posiadłości. Całość zwieńcza sufit wykończony czarnymi deskami szalunkowymi. Na tle ceglanej ściany stanęły rzeźby przywiezione przez gospodarzy z Afryki oraz wyjątkowa szafka pod telewizor zaprojektowana przez Joannę. Na granicy między salonem a częścią kuchenną stoi natomiast kominek projektu Bogdana Kulczyńskiego.

Kuchnię zorganizowano wokół wyspy wykończonej konglomeratem we wzór lastryko. Specjalnie zaprojektowany mechanizm sprawia, że drzwi zabudowy po otwarciu chowają się w przestrzeń między meblami. W części jadalnianej stanął stół z prowizorycznym blatem ze stalowej blachy pomostowej, który… spodobał się gospodarzom tak bardzo, że został na stałe.

Na kolejne poziomy domu prowadzą drewniane schody z oryginalną balustradą wykonaną ze szkła i prętów zbrojeniowych. Pierwsze piętro to strefa prywatna właścicieli. Częściowo składa się ze szklanej, lewitującej nad salonem antresoli. Ponadto na tym poziomie znajduje się sypialnia z obszerną garderobą, a także łazienka, której ozdobą jest tapeta autorstwa Pierro Fornasettiego, przedstawiająca portrety jego muzy, śpiewaczki operowej Liny Cavalieri. 

Kulczyński Architekt

Pracownia założona 30 lat temu przez architekta Bogdana Kulczyńskiego specjalizuje się w projektach architektonicznych i urbanistycznych. Dodatkowo, zespołem projektów wnętrz zajmuje się córka założyciela, architektka Joanna Kulczyńska-Dołowy. W ciągu niemal trzech dekad działalności, w pracowni powstało wiele projektów, które na stałe wpisały się w krajobraz Warszawy (i nie tylko), ale też zostały docenione w konkursach architektonicznych, np. Centrum Olimpijskie wraz z założeniem biurowym Athina Park, Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie, apartamentowce Finale Apartments. Pracownia Kulczyński Architekt ma na koncie również rewitalizacje i adaptacje istniejących budynków, np. Fabryka Trzciny, Dom Handlowy Mysia 3, Smolna 40, projekty prywatnych budynków mieszkalnych oraz wnętrz. Więcej na: www.kulczynski.com

 

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Z muralem i dębem

Z muralem i dębem

Warszawa | 24 stycznia 2024

To dom z lat 60. Architektka Anna Dębska zmieniła go nie do poznania!

Z miłości do kolorów

Z miłości do kolorów

Warszawa | 28 grudnia 2023

Pracownia La Fala Studio postawiła na światło. Ale to mieszkanie urosło!