Dobrze posiedzieć. Przy bobrze

| MM

5 stycznia 2011 | Rzeczy

Nie od dziś wiadomo, że natura nieustannie inspiruje. Projektanci z Mowo Studio szukając pomysłów, spojrzeli łaskawym okiem na las oraz wartkie strumienie rzek, i ich szczególną uwagę przykuły bobry, a właściwie ich „teeth made”, czyli pogryzione ich zębami pniaki.

Nie od dziś wiadomo, że natura nieustannie inspiruje. Projektanci z Mowo Studio szukając pomysłów, spojrzeli łaskawym okiem na las oraz wartkie strumienie rzek, i ich szczególną uwagę przykuły bobry, a właściwie ich „teeth made”, czyli pogryzione ich zębami pniaki.

„Bobra Robota!”, bo taką nazwę nosi projekt Mowo, to ręcznie wykonane taborety, z wyraźnymi śladami bobrzych zębów. Każdy egzemplarz siedziska, które zarazem może być potraktowane jako stolik, jest niepowtarzalne, ponieważ jest wykonane ręcznie. Jako surowiec projektantom posłużyło drewno lipowe bądź brzozowe. Taborem może mieć barwę naturalnego drzewa bądź też jest pokryty farbą.

Za siedzisko bądź stolik służy tutaj pieniek. Przedmiot ma wysokość 43 cm, jego średnica wynosi 28-35 cm. – Mocne wybranie materiału nie wpływa ujemnie na stabilność i wytrzymałość, wizualnie wyszczupla i odejmuje zbędną masę – przyznaje Monika Elikowska-Opala z Mowo.

Niestety jako projekt autorski „Bobra Robota!” nie jest już produkowana. – Postanowiliśmy, że obecnie skupimy się na projektowaniu dla przemysłu i w związku z tym niestety wstrzymujemy produkcję oraz dystrybucję naszych produktów autorskich. Są one bardzo czasochłonne w wykonaniu, a my chcemy mieć możliwość pracy nad różnymi projektami. Może za jakiś czas uda nam się powrócić do produkcji i działać równolegle z projektowaniem dla przemysłu – wyjaśnia przyznaje Monika Elikowska-Opala.

Więcej szczegółów na: www.mowostudio.pl

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: