Daybed to nowa propozycja projektanta Tomka Rygalika i firmy Comforty Living. Projekt rodził się na norweskim odludziu, z dala od zgiełku i cywilizacji, aby jak najlepiej służyć nam w wypoczynku i kontemplacji.
Daybed to nowa propozycja projektanta Tomka Rygalika i firmy Comforty Living. Projekt rodził się na norweskim odludziu, z dala od zgiełku i cywilizacji, aby jak najlepiej służyć nam w wypoczynku i kontemplacji.
Daybed powstał w ramach projektu badawczego „Rooted design for Routed Living”, który zainicjowały dwie instytucje kultury prowadzące programy rezydencji artystycznych – Nordic Artists’Centre w Norwegii i Programu Pobytów Twórczych w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Do udziału w projekcie zaproszono grupę projektantów z Polski i Norwegii, a jego liderami zostali Tomek Rygalik i Oscar Narud. Norwegowie przyjechali projektować w warszawskim zgiełku, a Polacy wyjechali do Dale niedaleko Bergen, aby tworzyć w totalnej izolacji. W położonym pomiędzy górami i fiordami miasteczku, z dala od cywilizacji projektanci mogli w pełni skupić się na pracy, a także na twórczej wymianie myśli i doświadczeń. W takich to warunkach Rygalik stworzył prototyp nowego fotela dla Comforty. – Lubię zaczynać od pracy manualnej, by stworzyć coś fizycznego, aby później zająć się analizą i refleksją – powiedział projektant.
Daybed dostosowuje się w każdej chwili do naszych potrzeb – raz jest fotelem, innym razem leżanką. Dzięki modularnym elementom, mebel można szybko przekształcać. Daybed wykonany jest z naturalnej skóry, która pięknie się starzeje, wraz z upływem czasu, zapamiętując aktywność użytkownika.
– Daybed został zaprojektowany z myślą o potrzebach człowieka kreatywnego, który bez względu na wykonywany zawód, żyje pasją tworzenia i lubi uciekać w intymny świat swojej wyobraźni, twórczych pragnień i wyzwań – przekonuje Paweł Kubara, menedżer designu w Comforty Living.
Daybed kosztuje od 10 do 16 tys. zł. Więcej: www.comforty.pl