Przy wspólnym stole

Amator nie próbuje być większy niż jest. Nie gra monumentalną skalą, nie udaje „duńskiego designu”. W zamian proponuje konsekwentną, lokalną narrację. Małą przestrzeń, która – dzięki uważności projektanta i właściciela – staje się precyzyjnym scenariuszem codziennych spotkań.

W niewielkich lokalach, takich jak ten, projektowanie nie sprowadza się do zestawu decyzji estetycznych. To raczej ciągła próba odpowiedzi na pytanie: jak sprawić, by przestrzeń działała – i to nie tylko funkcjonalnie, ale też emocjonalnie. W kopenhaskim Amatorze, pierwszym wnętrzu, które architekt Adam Wierciński zrealizował poza Polską, to pytanie znalazło własną, bardzo spójną odpowiedź.

Amator mieści się w spokojnej dzielnicy Østerbro i działa pod szyldem hjemme spisested, czyli „domowej jadłodalni”. To określenie – wzięte z duńskiego – dobrze oddaje klimat tego miejsca.

Nieformalna przestrzeń, która działa jako kawiarnia, restauracja i miejsce spotkań przy kolacji, jest prowadzona przez Mateusza Sarnowskiego, znanego szerzej jako Mati Pichci. Jego kulinarna historia zaczęła się pięć lat temu w Kopenhadze od stażu w słynnej Nomie. Dziś prowadzi własny lokal, który skupia się na prostych, sezonowych daniach. W ciągu dnia serwowane są śniadania i lunche, wieczorem – kameralne kolacje, często przy świecach.

Magazyn Design Alive

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

ZAMAWIAM

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

WYDANIE SPECJALNE NR 14/2025 HOME

Za aranżację przestrzeni odpowiadał architekt Adam Wierciński, założyciel Wierciński Studio. Jako że punktem wyjścia były spotkania, jakie Mati organizował wcześniej dla przyjaciół, zamiast klasycznego układu stolików, w centrum wnętrza stanął wspólny stół.

To zresztą jeden z najważniejszych elementów projektu – rozbudowany system złożony z modułowych blatów z litego dębu, pomiędzy którymi wkomponowano charakterystyczne talerzyki, które służą do ustawiania dań, świec czy napojów. W zależności od potrzeb można zostawić stoliki osobno albo połączyć je stalowymi ringami w jeden długi blat. Taka forma odpowiada rytmowi dnia w Amatorze i pozwala dostosować przestrzeń do liczby gości.

Drewniane blaty o nieregularnej, łamanej linii wspierają stołki z tej samej serii – minimalistyczne, kompaktowe, także dębowe. To prototypy z nowej kolekcji Wierciński Objects. Reszta mebli również powstała w studiu Adama i została wykonana w Polsce – przez zaprzyjaźnionych rzemieślników. Dominują geometryczne konstrukcje z surowej stali, z widocznymi śladami ręcznego wykonania. W połączeniu z naturalnym drewnem nadają wnętrzu spójny, oszczędny wyraz, który dobrze koresponduje z kuchnią Matiego – szczerym jedzeniem bez zbędnych komplikacji.

architekt Adam Wierciński

Wnętrze jest otwarte i transparentne. Goście mają kontakt z kuchnią dzięki centralnemu barowi, który pełni funkcję półprzegrody – zbudowany został ze stali i drewna, a uzupełniony brązowymi lustrami. Z zewnątrz przez dużą witrynę można dostrzec zarówno kuchnię, jak i wysoką ladę przy oknie, gdzie można usiąść i obserwować życie ulicy. Na ścianach zawisły półki zawieszone na delikatnych konstrukcjach, sprawiające wrażenie lewitujących. Tło stanowi naturalny, pomarszczony len – również polski.

Choć dominują autorskie elementy, projekt nie ucieka od subtelnych, bardziej domowych akcentów. Żółte regały ze sklejki przywołują skojarzenia z kuchennymi wnętrzami, a ich kolor odnosi się bezpośrednio do logotypu Amatora – żółtej kropki. Przy wejściu gości wita instalacja z kawałkiem pnia z polskiego lasu. Ten gest nie tylko buduje nastrój, ale i sygnalizuje, że surowość materiałów jest tu opowieścią – o pochodzeniu, rzemiośle i autentyczności.

architekt Adam Wierciński

Ważnym uzupełnieniem atmosfery w Amatorze jest dźwięk. Na końcu lokalu znalazł się regał na winyle zaprojektowany przez Adama, a nad nim – głośniki wykonane na zamówienie przez lokalną firmę Arda Audio.

Kolekcja winyli i gramofon nie pełnią tu roli dekoracyjnych dodatków. To elementy budujące atmosferę miejsca, które łączy gastronomię z przyjemnością niespiesznego spędzania czasu. Dla Matiego równie ważny jak smak jest dźwięk – dopracowany, jakościowy, obecny w tle, ale zauważalny. I to widać – a raczej słychać – w każdym detalu.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

U siebie najlepiej

U siebie najlepiej

Warszawa | 17 czerwca 2025

Co się dzieje, kiedy architekt projektuje dla siebie? Te projekty to esencja!

Własnym językiem

Własnym językiem

Poznań | 11 czerwca 2025

Laboratorium form, proporcji i materiałów. Tak mieszka architekt Adam Wierciński

Na wysokościach

Na wysokościach

Poznań | 24 stycznia 2023

Odwiedzamy mieszkanie na 18. piętrze najwyższego budynku mieszkalnego w Poznaniu