Filomena Smoła x Alina Szapocznikow. Pali się piękno

Wystawa „Pali się piękno” w warszawskiej Galerii Objekt zestawia twórczość dwóch artystek – Aliny Szapocznikow i Filomeny Smoły. To spotkanie generacyjnie odległe, ale ideowo zaskakująco bliskie – kobiet, które uczyniły własne ciało narzędziem artystycznej ekspresji i punktem wyjścia do refleksji nad kruchością, przemijaniem i pamięcią materii.

„Mój gest zwraca się ku ludzkiemu ciału, ‘tej pełnej strefie erogennej’, ku jego najbardziej nieuchwytnym i ulotnym odczuciom. Pragnę wysławiać to, co przemijające, w fałdach naszego ciała, w śladach, jakie pozostawia nasz ziemski przemarsz” – pisała w 1972 roku Alina Szapocznikow (1926-1973), polska rzeźbiarka i graficzka. Rok wcześniej, wspólnie z fotografem Romanem Cieślewiczem, udokumentowała dwadzieścia przeżutych przez siebie gum. Umieszczone na kamiennych blokach, niewielkie auto-odlewy z „niskiego” materiału stały się jednym z jej najbardziej intymnych manifestów – zapisem cielesności, który wciąż pozostaje zaskakująco aktualny.

To właśnie ciało stało się także punktem wyjścia dla Filomeny Smoły (ur. 1999) – młodej artystki, która przekracza granice rzeźby, tworząc obiekty, których można dotknąć, przyłożyć do ust, nosić na dłoni.

– Od dziecka potrzebowałam mocnych impulsów, ciągłej stymulacji, by lepiej je zrozumieć – mówi Smoła. – Ruch i dotyk uczyły moje ciało świadomości.

Magazyn Design Alive

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

ZAMAWIAM

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

WYDANIE SPECJALNE NR 14/2025 HOME

Jej artystyczna droga zaczęła się od action painting, a doprowadziła do szkła. W Stanach Zjednoczonych, gdzie dołączyła do ruchu American Studio Glass Movement, pracowała w hucie, w czterdziestostopniowym upale, w rytmie „tańca” z piszczelą, na której unosiła półpłynną masę. To tam doświadczyła pełnej jedności z materiałem – stała się jedną z nielicznych kobiet-dmuchaczek, które nadają formie kształt nie tylko gestem, ale i oddechem.

Dziś Smoła przetwarza wspomnienia, przywołuje relacje, pamięć miejsc i ludzi. W kruchym szkle zapisuje emocje – tęsknotę, stratę, ale też zgodę na przemijanie. 

– Interesuje mnie piękno, które nie unika straty, ale ją akceptuje. Nie jest abstrakcyjnym ideałem, lecz czymś zakorzenionym w codzienności – mówi artystka.
 
Kuratorkami projektu są Aleksandra Krasny i Anna Grunwald.
 
Wystawę „Pali się piękno” można oglądać w Galerii Objekt do 28 listopada 2025 r., od środy do piątku w godz. 13.00–18.00, lub w innym terminie – po wcześniejszym umówieniu.
 
 

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Kuracja designem

Kuracja designem

Gdynia | 15 sierpnia 2025

Design, rzemiosło i nadmorski klimat – galeria Objekt zaprasza do Orłowa

Obiekty pożądania

Obiekty pożądania

Warszawa | 6 kwietnia 2025

Odkrywamy fenomen designu kolekcjonerskiego w rozmowie z twórcami Galerii Objekt