Jeśli potraktować wnętrze jak esej pisany językiem designu, to ten jest na temat paryskiego dziedzictwa i tego, jak na co dzień z niego korzystać. Esej liczy 55-metrów, a jego autorką jest projektantka Natalia Wrońska-Boutet
Mieszkanie znajduje się w haussmannowskiej kamienicy w piątej dzielnicy Paryża. W momencie rozpoczęcia metamorfozy wnętrze nie posiadało już jednak żadnych śladów oryginalnego charakteru. Remont przeprowadzony na początku lat 2000. zupełnie zatarł historyczną tkankę – zniknęły listwy, sztukaterie, klasyczne proporcje. Architektka postanowiła więc nie tyle odtworzyć zaginione elementy, co przywrócić przestrzeni jej utracony sens.
– Celem było stworzenie przestrzeni funkcjonalnej, ale i pełnej znaczeń – wnętrza będącego nośnikiem pamięci i osobistej narracji – mówi Natalia Wrońska-Boutet. – Każdy metr kwadratowy miał być maksymalnie wykorzystany, bez poświęcania jakości estetycznej czy komfortu. Założeniem była również integracja sztuki i designu jako elementów codziennego życia.
Najtrudniejsze okazało się właśnie odtworzenie atmosfery klasycznego paryskiego mieszkania bez dostępu do oryginalnych elementów.
Naturalne światło, rytm przestrzeni i sposób prowadzenia detalu – wszystko zostało zaprojektowane z myślą o tej równowadze.
Ważną rolę odegrały naturalne materiały: lity dąb, marmur Calacatta, len, klasyczny parkiet w jodełkę węgierską. Kolorystyka wnętrza została utrzymana w neutralnych, ciepłych tonach – stanowiących tło dla kolekcjonerskich akcentów – ceramiki, mebli i detali w stylu vintage.
– Meble miały fundamentalne znaczenie – są nie tylko funkcjonalne, ale i narracyjne – zauważa Wrońska-Boutet. We wnętrzu pojawiły się m.in. elementy z Maison Regain, fotel ALKY, kinkiety Ifö z lat 60., czy krzesła przypisywane Pierre’owi Cruège’owi. Nie mniej ważną rolę w aranżacji ogrywa ceramika z Vallauris i Accolay oraz ekspresyjne obiekty z nurtu Fat Lava. – Wszystkie te elementy są zarówno osobistym wyborem, jak i próbą wpisania historii designu w codzienność użytkowników – dodaje.
Na co dzień mieszkanie zaskakuje przemyślanymi rozwiązaniami: zabudowami szytymi na miarę, ukrytymi systemami przechowywania i wielofunkcyjnymi elementami – jak ławki ze schowkami. – Nie są to technologie futurystyczne, ale nowoczesne, ergonomiczne rozwiązania ułatwiające codzienność – zaznacza projektantka.
Zapytana o ulubione miejsce we wnętrzu, bez wahania wskazuje strefę dzienną – z otwartą kuchnią, marmurowym blatem i lustrzaną ścianą. To przestrzeń, która łączy funkcję z estetyką, a codzienność z refleksją. – To miejsce szczególnie mnie cieszy – przyznaje Natalia Wrońska-Boutet. – Łączy domowość z elegancją, sztukę z użytkowością.
Natalia Wrońska-Boutet
Rocznik 1992, polska architektka wnętrz, która swoje życie zawodowe związała z Paryżem. Absolwentka Glasgow School of Art. Założycielka Wronska-Boutet Studio, tworzy autorskie wnętrza łączące sztukę, historię i współczesny design. Pracuje we Francji, Polsce i Wielkiej Brytanii.