Nie ma tu zbędnego efekciarstwa. Jest za to dyscyplina formy i domowy spokój. Kiedy w grę wchodzi czterokondygnacyjna rezydencja z widokiem na jezioro Como, to właśnie powściągliwość okazuje się najlepszym przepisem na sukces.
Architekci z pracowni Pierattelli Architetture postawili na harmonię, światło i materiały, które starzeją się z godnością, tworząc przestrzeń bardziej do życia niż do podziwiania.
Zachowując pierwotny układ domu, skupili się na ulepszeniu codzienności jego mieszkańców. – Naszym celem było przywrócenie harmonii i prostoty. Sięgnęliśmy po neutralne tony i materiały, które pozwalają wnętrzom oddychać, naturalnie współgrać z rytmem życia – mówi Claudio Pierattelli, założyciel studia.
Na parterze znajduje się wejście i niewielka siłownia, wyposażona w sprzęt Technogym. Piętro wyżej mieści się część dzienna z kuchnią, jadalnią, salonem i pokojem gościnnym. Druga kondygnacja to strefa prywatna z sypialnią główną i łazienką wyłożoną trawertynem oraz dodatkowym pokojem. Na samej górze zaprojektowano Cigar Room – niewielką, kameralną przestrzeń z tarasem, drewnianymi żaluzjami, barem i systemem hi-fi w zabudowie. Ciemne barwy i meble Cassina, obite tkaninami Dedar, tworzą atmosferę przypominającą prywatny klub.
Sercem domu jest strefa dzienna, z której przez szerokie, przesuwne przeszklenia widać taflę jeziora. Taras wyłożony deskami z drewna iroko łączy funkcje wypoczynkowe i rekreacyjne – jest tu basen, grill i miejsce do siedzenia wśród ziół i roślin.
We wnętrzach uwagę zwraca konsekwencja i spokojna paleta barw. W salonie i kuchni sięgnięto po dębową boazerię o miodowym odcieniu, zaprojektowaną specjalnie dla tego projektu. Blat kuchenny z białego marmuru Arabescato Luce di Carrara oraz armatura z naturalnego mosiądzu z czasem nabiorą szlachetnej patyny. Brak górnych szafek i ukryte urządzenia sprawiają, że przestrzeń jest lekka w odbiorze i uporządkowana.
Wśród wyposażenia znalazły się projekty znanych włoskich marek – Cassina, Molteni, Flos, Antonio Lupi czy Poltrona Frau – zestawione z autorskimi zabudowami Pierattelli Architetture: boazeriami, szafami i biblioteczkami z dyskretnym oświetleniem.
– Najważniejsze było dla nas zachowanie harmonii. Meble miały wpasować się w przestrzeń naturalnie, bez potrzeby przyciągania uwagi. Nawet dobór materiałów podporządkowaliśmy spójności, nie efektowności – podkreśla Claudio Pierattelli.
Dom jest także opowieścią o relacji między architekturą a sztuką. Wnętrza wypełniają prace takich artystów, jak Aurel K. Basedow, Eric Saglia, Maurizio Donzelli, Paolo Staccioli czy Massimo Listri.

