Oda do spokoju

Właściciele tego 83-metrowego mieszkania na warszawskiej Woli mieli dwa pewniki: orzechową komodę marki Tamo, którą zabrali z poprzedniego lokum, oraz wymarzony zestaw sof Togo. Wokół tych elementów architektka  Marta Czeczko-Skruczaj zbudowała aranżację, której motyw przewodni można określić jako „oda do spokoju”.

Układ mieszkania podporządkowany jest rytmowi codziennego życia czteroosobowej rodziny. Przestronny salon z aneksem kuchennym i jadalnią stanowi centrum domu, które uzupełnia strefa prywatna z sypialnią, dwiema łazienkami, garderobą i pokojami dzieci.

Już na etapie koncepcji okazało się, że mieszkańcy najlepiej czują się w przestrzeniach o ograniczonej liczbie form i kolorów.

– W domu najważniejszy jest dla nich odpoczynek i wyciszenie – podkreśla projektantka, która w odpowiedzi na te potrzeby zaproponowała projekt opierający się na ciepłej, neutralnej palecie – złamanej bieli, odcieniach drewna, beżu, karmelu i szarości.

Magazyn Design Alive

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

ZAMAWIAM

NR 53/2025 CICHY LUKSUS

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

WYDANIE SPECJALNE NR 14/2025 HOME

Jednym z ciekawszych rozwiązań jest zastosowanie w strefie dziennej gresu zamiast drewnianej podłogi. Płytki w dwóch formatach tworzą nieregularny układ, który stanowi tło dla mebli z drewna i skóry. Wątek miękkości wprowadzają zasłony z tkaniny bouclé, a subtelne kontrasty – rzeźbiarskie lampy marek Astep, DCW éditions i Gubi.

Właścicielom zależało na wyważonym minimalizmie, dlatego każdy element ma znaczenie. Obok komody Tamo pojawiły się czarne krzesła tej samej marki, zestawione z fornirowanym stołem Gubi. W całym mieszkaniu przewijają się także grafiki kopenhaskiego duetu Atelier Cph.

Marta Czeczko-Skruczaj

W części prywatnej gres ustępuje miejsca ciemnym dębowym podłogom. W sypialni ten odcień gorzkiej czekolady podbija tapicerkę łóżka Nap w kolorze ochry. Nad wezgłowiem łóżka wiszą jasne grafiki, a po obu stronach flankują je stoliki nocne oraz kinkiety polskich marek noo.ma i Ummo.

W pomieszczeniu znalazło się też miejsce do pracy, urządzone z wykorzystaniem systemu String skandynawskiej marki Nils.

Lekką, ażurową konstrukcję uzupełnia klasyczne krzesło z giętej rurki i rattanową plecionką. Za taflą luster, które nawiązują do kompozycji gresu w części dziennej, ukryto garderobę.

– Pokoje synów mają analogiczny do siebie układ i konsekwentnie minimalistyczny, spokojny nastrój – zaznacza Marta Czeczko-Skruczaj. Dzięki neutralnej i łatwej do modyfikacji stylistyce pokoje mogą zmieniać się wraz z potrzebami dorastających dzieci.

W łazienkach ponownie pojawia się gres, zestawiony z ręcznie formowanymi kaflami i ciepłym dębowym fornirem zabudów. Układy płytek przełamują asymetryczne lustra i dekoracyjne oświetlenie, które podkreśla ich strukturę.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Balans formy i koloru

Balans formy i koloru

Warszawa | 13 lutego 2025

Spokój w tle, ekspresja w detalach. Proj. Bednarska Studio zaskakuje charakterem