Poligon: Granie bez esktrawagancji


| MAC

28 marca 2011 | Bez kategorii

Dziś na naszym poligonie, gdzie testujemy przedmioty sztuki użytkowej, pojawia się odtwarzacz płyt CD, o minimalnej formie i niewielkich rozmiarach. Do zawieszenia w wybranej przestrzeni naszych wnętrz.

Dziś na naszym poligonie, gdzie testujemy przedmioty sztuki użytkowej, pojawia się odtwarzacz płyt CD, o minimalnej formie i niewielkich rozmiarach. Do zawieszenia w wybranej przestrzeni naszych wnętrz.

Odtwarzacz testują Madgalena Jackowska, dziennikarka RMF Classic oraz Ewa Trzcionka, wydawca portalu designalive.pl. Obie panie spotykają się w klubokawiarni Presso, gdzie ten niewielki sprzęt grający jest przyczepiony do jednej z szaf. – Umieszcza się go w taki sposób, jak np. domofon. Odtwarzacz nie ma szufladek ani żadnych innych klapek, a odtwarzaną płytę CD widać w całości – mówi Ewa Trzcionka

– Rozmawiamy o odtwarzaczu, choć nie padło jeszcze ani jedno słowo o marce. Może to i dobrze, ponieważ dziś w poligonie mamy przedmiot, gdzie brak marki sprawia że odtwarzacz jest kultowy – przyznaje Magdalena Jackowska. Na odtwarzaczu nigdzie bowiem nie jest napisane, że to Muji. – Tutaj niewiele osób o tym wie, wiem o tym ja oraz osoby wtajemniczone. Dzieje się tak dlatego, że Muji to skrót od „Mujirushi” oraz „Ryohin” i oznacza produkt bez marki połączony z wysoką jakością. Spoglądamy więc wyłącznie na to, co dostajemy. Tu istotny jest produkt, a nie kto go wyprodukował. Informacji o producencie nie ma na żadnej metce – wyjaśnia Ewa Trzcionka. Taka jest bowiem filozofia japońskiej „marki bez marki”.

Odtwarzacz uruchamia się poprzez pociągnięcie za kabel. Cała obudowa urządzenia jest jednocześnie jego głośnikiem. – Jest wyposażony w regulator mocy dźwięku, a cały odtwarzacz jest pozbawiony udziwnień i ekstrawagancji. I o to właśnie chodzi w Muji – deklaruje Magdalena Jackowska. Mimo niewielkich rozmiarów odtwarzacz charakteryzuje czystość dźwięku i zaskakująca siła. – Jeśli widzisz ten przedmiot, to od razu widzisz, co to jest i nie musisz się zastanawiać do czego służy – dodaje Ewa Trzcionka.

Odtwarzacz kosztuje ok. 650 zł. I to jedyny jego mankament…

POSŁUCHAJ NASZEGO POLIGONU:

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Specjalne wydanie „Design Alive” na ŁDF

To już 5 lat!

Łódź | 12 października 2016

Dokładnie pięć lat temu przygotowaliśmy pierwszy numer "Design Alive".

Mercedes C200. Spokojny wariat

Spokojny wariat

Bielsko-Biała | 7 marca 2015

Mercedes C200. Bezpieczne i dostojne auto. Ale też mały wariat!

Znamy zwycięzców Plebiscytu Czytelników DESIGN ALIVE AWARDS 2014!

CZYTELNICY WYBRALI

Cieszyn | 6 listopada 2014

Zakończyliśmy przyjmowanie głosów w Plebiscycie Czytelników.

Gala 2013. Wielkie święto w kinie Iluzjon

Wielka gala

Warszawa | 28 listopada 2013

Na ten moment czekaliśmy od kilku miesięcy.