Czy potrzebujemy jeszcze festiwali designu?

Każdy festiwal, nawet najbardziej zrównoważony, generuje powstanie śladu węglowego i wodnego. Na świecie jest kilkadziesiąt tego typu wydarzeń związanych jedynie z designem. Tylko czy w ogóle ich potrzebujemy?

Może wszystko, co ważne, zostało już powiedziane i pokazane? Może wszędzie na nowo odgrzewa się te same tematy?

Potrzebujemy różnorodności

Nie ma dwóch takich samych festiwali designu – każdy koncentruje się na wybranej przez siebie niszy. Może być to design w kontekście produktowym, w kontekście wzornictwa czy rozwiązań projektowych istniejących wyzwań (jak m.in. w przypadku Gdynia Design Days).

Śledząc to, co dzieje się w świecie festiwali, nietrudno zauważyć, że każdy punktuje największe trendy i najważniejsze wyzwania, przed którymi obecnie stoimy. NFT i rzeczywistość cyfrowa, relacja odbiorców z produktami, projektowanie zero waste, wykorzystanie już istniejących odpadów, nowe źródła energii, wyzwania związane z budownictwem mieszkalnym, poszukiwanie tożsamości w czasach globalnej wioski, rozwiązania z pogranicza medycyny i designu… To tylko część zagadnień, które w ostatnich miesiącach przewijają się w świecie projektowania. Czy tylko jedno wydarzenie byłoby w stanie wyczerpująco poruszyć wszystkie te tematy? Właśnie dlatego tak cenny jest wielogłos.

Jak będzie wyglądał świat postpandemicznych festiwali

Potrzebujemy współczesnej agory

Festiwale designu takie jak Gdynia Design Days to tak naprawdę platforma wymiany myśli, miejsce, w którym można spotkać czołowych specjalistów i innowatorów i pozyskać od nich konkretną wiedzę. To miejsce inspiracji do działania i okazja do zyskania zupełnie nowej perspektywy. To wreszcie przestrzeń spotkań, dająca możliwość networkingu, szczególnie dla biznesów, które chcą w swoim środowisku zaszczepić rozwiązania projektowe. Każdy festiwal to zupełnie nowe, świeże spojrzenie na świat projektowania. Taka różnorodność to możliwość rozwoju i dyskusji.

Potrzebujemy reakcji na zmiany

Czy formuła festiwali kiedyś się wyczerpie? W obrębie jednego wydarzenia, np. Gdynia Design Days, odbywającego się już od kilkunastu lat, można by pomyśleć, że tak, że wszystkie tematy zostały już poruszone. Ale czy na pewno?

Na przestrzeni lat zmieniło się przecież niemal wszystko. Poruszane zagadnienia, formuła wydarzeń, ale też publiczność, która dorastała i zmieniała się wraz z festiwalem. Kluczem do sukcesu wydaje się więc ciągła zmiana, ciągły rozwój. Reakcja na pojawiające się wciąż nowe wątki w globalnej i lokalnej dyskusji. Otwartość na nieznane i na autorefleksję.

festiwal designu

Potrzebujemy autorefleksji

Dobrym przykładem w tej materii jest Gdynia Design Days – festiwal poruszający najważniejsze współczesne wyzwania oraz pokazujący dobre przykłady w projektowaniu. Od lat wydarzenie to poprzez wszystkie swoje aktywności mówi o najbardziej aktualnych problemach i wyzwaniach, przed którymi stoimy jako społeczeństwo, wskazuje nowatorskie działania, a przede wszystkim nowe idee. Pojawiają się takie hasła jak odpowiedzialne projektowanie, projektowanie z myślą o planecie, inkluzywność, empatia, wspólnota oraz wiele innych.

Nie można dotykać tak ważnych tematów, stawiając się w roli moralizatora. Nikt z nas nie czuje się do tego predysponowany. Chcemy działać razem, na równych zasadach. Oznacza to także, że mówiąc o wszystkich tych ważnych ideach, sami staramy się działać zgodnie z nimi.

GDD 2021 = zero gadżetów. Organizatorzy mają dla Was coś znacznie lepszego

Wszystko to, o czym mówimy podczas kolejnych edycji festiwalu, to nie puste hasła, ale wartości, które wyznajemy i którymi kieruje się cały zespół. Dorastamy razem z festiwalem, a festiwal dorasta wraz z nami i naszymi gośćmi. Za każdą wystawą, każdym wykładem, każdym najmniejszym wydarzeniem stoi wiele godzin nie tylko przygotowań organizacyjnych, lecz przede wszystkim merytorycznego researchu. Szukamy źródeł, szukamy dobrych przykładów na świecie, rozmawiamy ze specjalistami, dyskutujemy w zespole, dzielimy się wiedzą. Dlatego niemalże każdy wątek poruszany na festiwalu rezonuje w nas i stanowi ogniwo nieustannego rozwoju. Wszystkie działania, które pojawiają się wraz z upływem lat, to wynik naturalnego rozwoju, nauki, poszerzania naszej świadomości – jako instytucji, zespołu oraz pojedynczych osób.

To zatem naturalne, że przyglądamy się naszym działaniom i cały czas je rewidujemy. Stąd też szereg zmian, które nastąpiły przy poprzednich edycjach festiwalu, a które na pewno z nami zostaną i będą częścią wartości zarówno Gdynia Design Days, jak i PPNT Gdynia | Centrum Designu. Jedną z nich jest dążenie do produkcji jak najmniejszej ilości odpadów. Dotyczy to materiałów promocyjnych, gadżetów dla uczestników oraz elementów ekspozycyjnych. Każdy szczegół rozważany jest pod kątem jego wpływu na środowisko. Kolejnym celem jest dążenie do jak największej inkluzywności.

Nawet przy największym wysiłku każdy festiwal zostawi po sobie ślad, tak jak każda nasza aktywność. Choćbyśmy przenieśli wszystkie działania do sfery online, w trakcie takiego wydarzenia odpalenie komputerów i serwerów spowoduje powstanie śladu węglowego i wodnego. Czy to oznacza, że powinniśmy zrezygnować ze wszystkich działań? Wtedy najprawdopodobniej musielibyśmy całymi dniami siedzieć bezczynnie w domach. Dlatego tak istotne jest ciągłe poszukiwanie równowagi i ważenie ceny, jaką płacimy za to, co robimy.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły: