Wawa woli pole

Wybrać się na jednokierunkowy spacer ze świata fast na planetę slow. Miejskie farmy, społeczne ogrody, targowiska, warzywa zamawiane przez Internet nie są w stolicy… nowalijkami.

Wybrać się na jednokierunkowy spacer ze świata fast na planetę slow. Miejskie farmy, społeczne ogrody, targowiska, warzywa zamawiane przez Internet nie są w stolicy… nowalijkami.

Do 2040 roku liczba mieszkańców Ziemi wzrośnie z obecnych siedmiu do blisko dziewięciu miliardów. Ponad siedemdziesiąt procent ludzi będzie mieszkać w miastach. Wraz ze wzrostem liczebności klasy średniej, do 2030 roku zapotrzebowanie na żywność wzrośnie co najmniej o połowę. Aby nakarmić wszystkich, musimy znaleźć dodatkowy obszar ziemi uprawnej o łącznej powierzchni Brazylii i Libii. Gdzie szukać dodatkowych pól? Ile zanieczyszczeń z silników ciężarówek wożących warzywa do miast zniesie jeszcze nasza atmosfera? – pyta Grzegorz Młynarski, socjolog i projektant, współtwórca inicjatywy i butiku ogrodniczego Kwiatkibratki – Zielona Strona Miasta. – Sprawy trzeba wziąć we własne ręce – przekonuje.

Pełen tekst Michała Mazura w szóstym numerze kwartalnika „Design Alive”.

Magazyn znajdziesz: tutaj
Prenumeratę zamówisz: tutaj

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Z muralem i dębem

Z muralem i dębem

Warszawa | 24 stycznia 2024

To dom z lat 60. Architektka Anna Dębska zmieniła go nie do poznania!